Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Frog" skazany na dwa i pół roku bezwzględnego więzienia. Za rajd na obwodnicy Kielc

Elżbieta Zemsta
Elżbieta Zemsta
O Robercie N. pseudonim "Frog" zrobiło się głośno po tym, jak najpierw pod Kielcami, a potem w Warszawie, został „przyłapany” na złamaniu kilkudziesięciu przepisów drogowych.

Sprawę badała najpierw prokuratura kielecka, a potem akt oskarżenia formułowała prokuratura w Płocku. Po siedmiu latach od wyczynu pod Kielcami oskarżony usłyszał wyrok.

Do zdarzenia z udziałem „Froga” doszło 14 lutego 2014 roku na obwodnicy Kielc. Mężczyzna w brawurowej jeździe złamał kilkadziesiąt przepisów ruchu drogowego wyprzedzając w niedozwolonych miejscach i dodatkowo jeszcze uciekając przed policją. Jego przypadkiem zajęła się wówczas Prokuratura Rejonowa Kielce Wschód, ale sprawę umorzono. Dopiero po brawurowej jeździe po Warszawie w czerwcu 2014 roku roku ponownie powrócono do zdarzeń z kieleckiej obwodnicy. W czerwcu w internecie pojawił się film prezentujący "wyczyny" Roberta N. na ulicach Warszawy. Na filmie było widać jak mężczyzna, pędząc ulicami stolicy, wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, jedzie z olbrzymią prędkością pomiędzy innymi autami i ściga się z motocyklistami.

Śledczy tłumaczyli, że biegli, którzy zostali powołani do sprawy wykazali, że w czasie jazdy obwodnicą Kielc oskarżony w pewnym momencie jechał 242 kilometry na godzinę. - Jechał bardzo agresywnie nie zwracając zupełnie uwagi na innych użytkowników dróg. Wyprzedzał w miejscach niedozwolonych, przekraczając wielokrotnie dozwoloną prędkość, wymuszał określone zachowania na innych kierowcach i uciekał przed policją. Jego styl jazdy sprawiły, że istniała realna obawa sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym. To, że do niej nie doszło wynikało jedynie z przytomnych reakcji innych kierowców – wyjaśniali prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Płocku, którzy prowadzili śledztwo w tej sprawie.

Jeden z biegłych przeprowadził symulację tego, co mogłoby się stać, gdyby kierowca betoniarki porę nie zareagował. - Na fragmencie obwodnicy Kielc oskarżony wyprzedzał na łuku drogi przed wzniesieniem nie mając zupełnie orientacji, co znajduje się dalej. Oskarżony o mało nie zderzył się z jadącym na wprost kierowcą betoniarko-mieszarki. Do katastrofy nie doszło, bo kierowca drugiego pojazdu odbił na pobocze. Biegły w symulacji przedstawił hipotetyczną wersję tego wypadku, która zakończyłaby się wypadkiem z udziałem kilku samochodów i rowerzysty – tłumaczyli śledczy.

W poniedziałek, 15 lutego zapał wyrok w tej sprawie. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa skazał mężczyznę na 2 i pół roku pozbawienia wolności oraz pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Wyrok dotyczy tylko rajdu pod Kielcami, sąd uniewinnił mężczyznę od zarzutów w warszawskim wątku aktu oskarżenia. We wrześniu ubiegłego roku mężczyzna został skazany na 1,5 roku więzienia za złamanie sądowego zakazu prowadzenia samochodów.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie