- Wszędzie ich pełno! Brudzą ławki i alejki w parku. Aż strach przechodzić pod drzewami żeby z góry nie spadła jakaś przykra "niespodzianka" - alarmują kielczanie.
Wielu kielczan skarży się, że miasto odpowiednio wcześnie nie rozprawiło się z problemem. - Teraz gniazda są na każdym drzewie w parku. Zewsząd lecą ptasie odchody, zanieczyszczony jest cały teren. To naprawdę wstyd przed wycieczkami z innych miast - przekonuje w liście do redakcji jeden z naszych czytelników.
PRÓBOWALI
Miasto próbowało poradzić sobie z ptakami. Bez skutku. - Stosowaliśmy kilka metod wypłaszania - hałasem, nagranymi głosami drapieżników, jednak gawrony szybko się przyzwyczajały do tego. Były nawet plany wprowadzenia prawdziwych drapieżników, czyli sokołów, ale również się nie powiodły - wyjaśnia Robert Urbański, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta w Kielcach. Jak informuje Piotr Wilniewczyc, członek kieleckiego Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody, sprowadzenie do Kielc sokołów nie jest gwarancją pozbycia się gawronów. - Potrzebne byłoby około 15 par drapieżników, a to jest nierealne.
Zresztą Ośrodek Hodowli Ptaków Drapieżnych w Czempiniu, z którym rozmawialiśmy w tej sprawie zawiesił program wypuszczania sokołów wędrownych w miastach. Wprowadza się je jedynie na otwartych przestrzeniach, takich, jak lotniska - mówi.
JEDNAK ZOSTANĄ
Teraz, pod koniec marca dla gawronów rozpoczął się okres lęgowy, podczas którego są one pod ochroną. - W gniazdach na pewno są już jaja, więc jakiekolwiek działania zmierzające do wygonienia ptaków byłyby niezgodne z prawem - przekonuje prezes Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach, Ludwik Maksalon. - Można to robić jedynie do końca lutego, a potem od połowy października, na przykład usuwając gniazda już po lęgach. Jest to jednak raczej walka z wiatrakami, bo ptaki są przyzwyczajone do miejsca i będą tu wracać - dodaje.
Jakie mogą być, zatem rozwiązania problemu? - Mamy podpisaną umowę z Rejonowym Przedsiębiorstwem Zieleni na utrzymywanie czystości chodników i ławek w parku miejskim. Trzeba wszystko regularnie myć - mówi Bogdan Opałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w kieleckim magistracie. Z kolei dyrektor Urbański uspokaja, że czas największej uciążliwości gawronów potrwa około półtora miesiąca. - Potem wszystko się uspokoi - zapewnia.
Mieszkańcy muszą się, zatem uzbroić w cierpliwość i…parasole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?