Dziennikarze i publiczność zostali wpuszczeni do sali rozpraw tylko na kilka minut. Sędzia w ich obecności odczytał istotę apelacji: Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie odwołała się od wyroku kieleckiego Sądu Rejonowego, który w marcu uniewinnił generała od wszystkich zarzutów. W tym momencie wyłączono jawność rozprawy i publiczność musiała wyjść.
Sprawa Antoniego Kowalczyka wiąże się z tzw. aferą starachowicką. Generała oskarżono o to, że nie dopełnił swoich obowiązków: wiedział, iż doszło do przecieku informacji w sprawie akcji Centralnego Biura Śledczego w Starachowicach, ale nie powiadomił o tym prokuratury. Według śledczych, składał też fałszywe zeznania podczas śledztwa dotyczącego tegoż przecieku. Sąd pierwszej instancji uznał, że Kowalczyk jest niewinny. W zaskakującym uzasadnieniu sędzia dowodził, że wprawdzie generał wiedział o przecieku, a nawet miał być jego źródłem, ale nie można żądać, aby doniósł do prokuratury na samego siebie.
- Domagamy się uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia - mówiła wczoraj prokurator Anna Habało.
Z uwagi na zawiły charakter sprawy sąd zdecydował, że wyrok ogłosi w następny czwartek. Antoni Kowalczyk i jego obrońca nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.
"Afera starachowicka"
26 marca 2003 roku były poseł Andrzej Jagiełło przez telefon ostrzegł starachowickich samorządowców, że Centralne Biuro Śledcze planuje zatrzymania w mieście. Jagiełło miał informację od byłego posła Henryka Długosza, a ten od ówczesnego wiceministra Zbigniewa Sobotki. Sobotka wiedział o sprawie starachowickiej od Kowalczyka, który był wtedy komendantem głównym policji. W trakcie śledztwa w sprawie przecieku Kowalczyk najpierw mówił, że nie przekazywał Sobotce żadnych informacji, później zmienił zeznania. Długosz, Jagiełło i Sobotka zostali uznani za winnych i skazani.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?