MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Geodeta z duszą artysty - taka jest Ewa Środa, jedna z najbardziej przedsiębiorczych kobiet w Świętokrzyskiem

Marzena SMORĘDA
- Kocham malować mówi pani Ewa. - Wszystkie swoje obrazy podarowałam mojej mamie. Ale moją pasją jest też robienie stroików. Takich, jak ten, na nadchodzące święta przygotowałam już kilka - mówi pani Ewa.
- Kocham malować mówi pani Ewa. - Wszystkie swoje obrazy podarowałam mojej mamie. Ale moją pasją jest też robienie stroików. Takich, jak ten, na nadchodzące święta przygotowałam już kilka - mówi pani Ewa. Łukasz Zarzycki
Ewa Środa z Końskich, laureatka trzeciego miejsca w "złotej dziesiątce" plebiscytu Kobieta Przedsiębiorcza 2011 opowiada o swoich pasjach.

Ewa Środa

Ewa Środa

Laureatka trzeciego miejsca w zestawieniu wojewódzkim plebiscytu Kobieta Przedsiębiorcza 2011 i pierwszego miejsca w rankingu powiatu koneckiego. Mieszka w Końskich. Z wykształcenia geodeta. Jest właścicielką biura geodezyjnego w Końskich. Ma męża Jerzego, także geodetę, który obecnie jest zastępcą dyrektora Departamentu Mienia, Geodezji, Kartografii i Planowania Przestrzennego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego. Jest mamą dwójki dorosłych już dzieci - 24-letniej Magdaleny i 34-letniego Michała.

Menedżer w pracy i w domu, podróżniczka, świetna kucharka, a także artystka, która maluje obrazy, gra na akordeonie, projektuje ogrody i dekoracje wnętrz - słowem kobieta, która da radę każdemu wyzwaniu. Nic dziwnego, że debiutując w tegorocznym plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza od razu wskoczyła na podium.

Nie jest rodowitą konecczanką, bo do miasteczka przyjechała wraz z mężem Jerzym w 1977 roku, ale przez te wszystkie lata zżyła się z Końskimi i tego miejsca nie zamieniłaby teraz na żadne inne. Łączy ją z ziemią świętokrzyską bardzo wiele. Praca, dom i przede wszystkim ludzie, których poznała już bardzo wielu. - W człowieku dla mnie najbardziej liczy się dusza - mówi pani Ewa. - I właśnie do takich ludzi - wrażliwych i otwartych na innych mam szczęście - dodaje. - Widać to najlepiej teraz, kiedy dzięki konkursowi "Echa Dnia" stałam się w moim mieście popularna. Wiele osób gratuluje mi sukcesu, uśmiecha się. Bardzo mnie to cieszy, ale również trochę onieśmiela, bo przecież nie robię w życiu niczego szczególnego - opowiada.

WYZWANIE DLA KOBIETY

- Prowadzę biuro geodezyjne i tej pracy poświęcam większość czasu. Trudny zawód geodety do kobiecych nie należy, bo piesze wędrówki w terenie i jeżdżenie z miejsca na miejsce nie zawsze należą do przyjemności i wymagają od kobiety wiele trudu. Ale kocham swój zawód - mówi pani Ewa. - Przez tyle lat ciągle się nim fascynuję, tym bardziej teraz, kiedy pojawiło się w pracy tyle udogodnień i ułatwień. Pomiary, obliczenia czy kreślenie map, które dawniej trzeba było robić tygodniami, teraz można wykonać w kilka godzin .Technika pomaga w pracy i sprawia że dzięki temu coraz więcej dziewcząt garnie się do tego zawodu. Kiedyś w moim biurze geodezyjnym pracowało sto osób. Teraz wystarczy dziesięć - opowiada o swej pracy. Ale szefem jestem dobrym - tak mówią moi pracownicy - dodaje.
HIERARCHIA WAŻNOŚCI

Ale praca zawodowa to nie wszystko. Dzieci wyjechały z domu. Córka Magdalena studiuje na Uniwersytecie Warszawskim psychologię kliniczną, syn Michał kilka lat temu wyjechał do Anglii i tam się osiedlił, założył rodzinę. Czas po pracy dzieli więc pani Ewa jedynie z mężem Jerzym, także geodetą, do niedawna szefem rodzinnej firmy, i zwierzętami, które oboje kochają do szaleństwa. W ogromnym domu państwa Środów miejsca dla wszystkich jest aż nadto. - Każdy ma swoją sypialnię, łazienkę, a zwierzęta mnóstwo miejsca do zabawy. Suczka Dżina, ukochany psiak rodziny Środów, jest zawsze w centrum wydarzeń i życie kreci się wokół niej. - Z pewnością jest ważniejsza ode mnie - mówi pan Jerzy, bo ja chodzę do fryzjera, któremu za ostrzyżenie mnie płacę 25 złotych, a Dżinę wozimy do fryzjera w Warszawie i ta przyjemność kosztuje nas aż 150 złotych - śmieje się pan domu. Na tarasie lubi wylegiwać się Kicia. Kocica, która zawsze chadza własnymi ścieżkami i pomimo swoich ośmiu lat nie daje się za bardzo oswoić. - Po prostu ma wyraźny koci charakter - śmieje się pani Ewa.

DOM LUDZI Z PASJĄ

Dom państwa Środów jest ogromny dla dwojga osób. - Raz na miesiąc zagląda do nas córka, ale najczęściej to my ją odwiedzamy, bo przy okazji łapiemy trochę wielkomiejskiego życia. Często latamy też do syna, do Anglii. To bardzo ciekawy kraj i jest tam mnóstwo rzeczy do zwiedzania. Z racji naszej fascynacji geografią - podróże to nasza specjalność. Co roku wyjeżdżamy na wakacje do ciepłych krajów. Dwa lata temu spędziliśmy letni urlop na Wyspach Kanaryjskich, w ubiegłym roku byliśmy w Turcji. Świat jest ogromny i tyle jest jeszcze do zobaczenia, że nudzić się nie mamy zamiaru - mówi pani Ewa. - W domu także jest ciągle coś do zrobienia. Każde z nas ma swoje pasje. Mąż kolekcjonuje starocie. Ma ponad 20 zabytkowych zegarów i 40 starych odbiorników radiowych. Przedmioty z duszą mają dla niego ogromny urok i im poświęca sporo czasu po pracy. Ja maluję obrazy, pracuję w ogrodzie, robię stroiki i dekoracje do domu. Słowem - realizuję swoje artystyczne zapędy, bo jestem artystką niespełnioną - śmieje się pani Ewa. - Po prostu na wszystko wciąż czasu jest za mało - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie