Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gierada bardzo Pożądany. Zakulisowy plan przechwycenia kandydata Sojuszu Lewicy Demokratycznej

Paweł WIĘCEK
Władze świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej rozważały przeciągnięcie na swoją sejmową listę Jana Gierady, który ma kandydować na posła z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - dowiedziało się "Echo Dnia". Ojcem chrzestnym tej inicjatywy był… prezydent Kielc Wojciech Lubawski.

Na ostatnim zarządzie regionu Platformy Obywatelskiej w Świętokrzyskiem jego przewodnicząca, posłanka Marzena Okła-Drewnowicz poddała pod obrady sprawę wciągnięcia na listę wyborczą do Sejmu Jana Gierady, dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Nad plusami i minusami tego posunięcia dyskutowano ponoć półtorej godziny. Opór ze strony członków zarządu był jednak tak silny, że plan "przechwycenia" Gierady odłożono na półkę.

Większość zaskoczona

Nasze informacje potwierdza poseł Artur Gierada, członek zarządu regionu PO. On sam, choć wstrzymał się od głosu, opowiedział się przeciw zaproszeniu Jana Gierady do wyborczej drużyny. - Temat mocno zaskoczył nie tylko mnie. Zdecydowana większość z różnych względów ideologicznych nie widziała go na liście - przyznaje poseł Artur Gierada. Inny rozmówca (prosi o anonimowość) dodaje: - Ta kwestia w ogóle nie powinna być poważnie rozważana.

- I nie była - przekonuje Marzena Okła-Drewnowicz. Przyznaje, że rozmawiano o Janie Gieradzie, ale nie na serio, tylko w bardzo niezobowiązujacej atmosferze. - Rozważanie tego w kategoriach poważnych byłoby niepoważne - podkreśla posłanka.

Okazuje się, że do podjęcia tematu panią poseł zachęcił… prezydent Kielc Wojciech Lubawski. - Wojtek mówił szefowej, że rozmawiał z Gieradą, że Gierada jest gotów wystartować z listy PO nawet z drugiej dziesiątki. Zachwalał, określał go świetnym kandydatem. - dowiadujemy się ze źródeł zbliżonych do posłanki Okły-Drewnowicz. To o tyle dziwne, że Lubawski i Gierada od lat toczą ze sobą zaciekłe polityczne boje. Ostatnio panowie starli się podczas bitwy o fotel prezydenta Kielc.

Luźna rozmowa

Wojciech Lubawski przyznaje się do luźnej rozmowy z przedstawicielem PO o Gieradzie. Nie chce powiedzieć, czy była to posłanka Okła-Drewnowicz. - Zdziwiłem się, że SLD nie stawia na Gieradę, który przyniósłby 20 tysięcy głosów. Powiedziałem, że ja, będąc w PO, zabiegałbym o niego - mówi Lubawski.

Jak ustaliliśmy, SLD chce dać Gieradzie siódme miejsce na swojej liście, Gierada uparcie powtarza, że należy mu się co najmniej "trójka". Sławomir Kopyciński, szef SLD w województwie, który odpowiada za ułożenie listy do Sejmu, mówi wprost: - Zamieszanie wokół Jana Gierady nie ułatwiają mi podjęcia decyzji w jego sprawie. Coraz trudniej będzie mi forsować jego kandydaturę w zarządzie krajowym partii.

Tymczasem przebywający na urlopie na Mazurach Gierada zaklina się, że żadnych rozmów z PO nie prowadził. - Z Okłą-Drewnowicz widziałem się pół roku temu. Jestem zakontraktowany w SLD - zapewnia.

Podkreśla, że jeśli nie wystartuje z listy SLD, to w ogóle nie weźmie udziału w wyborach. I dodaje: - Gdybym wystartował z PO, miałbym większe szanse biorąc pod uwagę jej notowania. Ale trzeba mieć honor i trzymać się jednej partii.

A jeszcze inny członek zarządu PO tak komentuje całą sytuację: - Może Jan Gierada sam puszcza takie informacje, by podbić swoją cenę w SLD?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie