Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gigantyczne łowy w parku miejskim w Kielcach (video, zdjęcia)

Redakcja
Łukasz Zarzycki
W stawie w parku miejskim w Kielcach jest za dużo ryb i są one zbyt wyrośnięte. W środę część okazów została odłowiona, aby poprawić warunki życia pozostałym mieszkańcom zbiornika.

[galeria_glowna]
- Staw w parku ma niewielką powierzchnię i jest płytki, miejscami ma najwyżej 1,5 metra a ryby, które w nim mieszkają dorastają do metra długości. Taka sadzawka nie nadaje się dla nich. Poza tym okazów jest zbyt dużo. W zbiorniku zaczyna brakować tlenu. Zdarza się, że niektóre ryby zdychają z tego powodu - informuje Robert Urbański, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Kielcach. - Nasze obserwacje potwierdzili naukowcy, którzy w ubiegłym roku badali życie w kieleckich zbiornikach. Dlatego zleciliśmy odłowienie największych okazów.

W kieleckim stawie żyją przede wszystkim karpie, w tym pomarańczowa odmiana koi, karasie, płocie, liny, kiełbie. - O tych wiemy, bo zostały przez nas wpuszczone, a co się złapie do sieci, zobaczymy - mówi Czesław Grychowski, dyrektor Biura Zarządu Polskiego Związku Wędkarskiego w Kielcach.

Przygotowania do połowów zaczęły się we wtorek. Wówczas spuszczono część wody w stawie. W środę okazało się, że wciąż jest jej za dużo o około 25 centymetrów i konieczne było dalsze obniżenie jej lustra. Wczesnym popołudniem pracownicy ubrani w długie, gumowe buty zwane woderami weszli do stawu i zarzucili sieci. Wyciągnęli je pełne ryb. Drobne okazy z powrotem trafiły do zbiornika a największe zostały zapakowane do worków z wodą i przeniesione do specjalnego samochody.

Do sieci trafiły karpie, liny, sandacze, szczupaki, karasie i był także jeden sum. -Ten ostatni okaz ważył aż 12 kilo, bardzo ładny. Wyłowiliśmy przepiękne karpie od 5 do 12 kilogramów. W sumie z pierwszego odłowu zabierzmy około 400 kilogramów ryb. Do sieci wpadło także mnóstwo płotek, około 200 kilogramów, ale je wrzuciliśmy z powrotem do stawu. Po południu panujemy wykonać jeszcze trzy odłowy. Największe ryby zabieramy do naszych hodowli w Słupowie i Krzelowie - mówi właściciel Hodowli Ryb Słodkowodnych, Ryszard Piwowarski. - Wykorzystamy je do rozrodu. W zamian przywieziemy narybek tych samych gatunków i wpuścimy do stawu.

Odłowienie części ryb nie wystarczy, aby znacząco podnieść jakość żyć pozostałych mieszkańców. - Chcemy sztucznie poprawić natlenienie wody montując specjalne pompy. Zrobimy to w przyszłym roku. Najlepszy byłby areator, taki jak pracuje w zalewie przy ulicy Klonowej, ale zbiornik w parku jest za mały na takie urządzenie - informuje dyrektor Urbański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie