Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gigantyczne śmietnisko przy działkach w Kielcach

/ka/
Takie wysypisko śmieci jest przy drodze przez Pracowniczy Ogród Działkowy imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach.
Takie wysypisko śmieci jest przy drodze przez Pracowniczy Ogród Działkowy imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. A. Piekarski
- Ze trzy kontenery odpadów leżą sobie w najlepsze przy drodze przez działki. To jest wysypisko śmieci! - bulwersuje się właściciel działki w Pracowniczym Ogrodzie Działkowym imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach.

- Pojemnika na odpady nie ma, a za działki musimy płacić osiemdziesiąt złotych rocznie. Za co to, skoro śmieci nie usuwają? Właściwie przy całej długości drogi przez działki, do której dojeżdża się skręcając z ulicy Radomskiej w prawo, za garażami za hipermarketem, leżą w mniejszych bądź większych stosach śmieci. Czy wreszcie ktoś to posprząta? - pyta poruszony mężczyzna.

PROBLEM JEST, ALE...?

Prezes Pracowniczego Ogrodu Działkowego imienia Stefana Żeromskiego Wiesław Kamiński spokojniej podchodzi do tego problemu. Twierdzi, że kontener na śmieci przy wskazanej drodze jest i jest wywożony co dwa, trzy dni. - Zgodnie z ustawą, kontener musi być. Jeżeli chwilowo go nie było, to może firma wywożąca śmieci zabrała go rano, a wieczorem ustawiła z powrotem. O ile śmieci są, zawsze zgłaszamy kontener do wywiezienia. Jest też osoba, która wrzuca do niego odpady, które zostały porzucone poza nim. Niestety działkowcy czasem tak robią - tłumaczy spokojnie prezes Kamiński.

Tymczasem działkowcy podkreślają, że we wskazanym miejscu stosy śmieci zalegają od lat. Czy zdaniem prezesa tego ogrodu działkowego, problemu nie ma? Jednak przyznaje, że jest. - Duży kłopot jest z tym, że działkowcy, w większości emeryci i renciści płacą za wywóz śmieci, które podrzucają ludzie z okolicy. W odpadkach na działkach zdarza się gruz, stare komputery, opony, one nie pochodzą od działkowców - uważa Kamiński. I wspomina sytuację, kiedy działkowcy nakryli mieszkańca Masłowa "na gorącym uczynku". - Przekazaliśmy Straży Miejskiej numery rejestracyjne samochodu, zdjęcia, a mimo to interwencja nie została podjęta - mówi prezes ogrodu działkowego imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. I zapowiada, że zalegające śmieci zostaną posprzątane.

TROCHĘ KULTURY

Problem ze śmieciami w tym ogrodzie działkowym znany jest kieleckiej Straży Miejskiej. Jak go rozwiązać? - Potrzeba zwiększenia kultury działkowców, którzy wyjeżdżając z działek, czy opróżniając altanki, wyrzucają śmieci do rowu, koło kontenera, stąd wysypisko. Z pewnością okoliczni mieszkańcy dorzucają też swoje odpady, bo zdarzały się tam nawet części samochodów, ale to jest może pięć procent całości - uważa komendant Władysław Kozieł. Zapewnia także, że otrzymując informacje dotyczące nielegalnego wyrzucania śmieci, strażnicy robią z nich użytek. - Podejmujemy interwencje i rozliczamy sprawców. W tej sprawie wiele zrobiliśmy, między innymi występowaliśmy do wójta Masłowa, aby policja sprawdziła, czy mieszkańcy mają podpisane umowy na wywóz śmieci. A te odpady, które są, ma obowiązek usunąć zarząd ogrodu działkowego, skoro jest na jego terenie - kwituje komendant Kozieł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie