Test z języka obcego podzielony był na dwie części. Najpierw o godzinie 9 trzecioklasiści z gimnazjów podeszli do zadań na poziomie podstawowym, a później, o 11, do tych rozszerzonych. W obu przypadkach mieli 60 minut na stawienie czoła poleceniom zawartym w arkuszach.
Hiszpańska „czwórka”
Najwięcej uczniów podeszło oczywiście do egzaminu z języka angielskiego. Nie brakowało jednak takich gimnazjalistów, którzy postanowili zmierzyć się ze zdecydowanie mniej popularnym. Należał do nich choćby język hiszpański, którego pisały w naszym województwie cztery osoby – po jednej z Ostrowca Świętokrzyskiego i Skarżyska-Kamiennej oraz dwie z Kielc. Jedną z nich była Natalia Kurkiewicz z klasy III Gimnazjum Językowego w Kolegium Szkół Prywatnych w Kielcach.
- Język hiszpański to moja pasja. Uczę się go od dosyć dawna i to nie tylko z książek, ale także oglądając filmy bez lektora i dubbingu oraz czytając różnego rodzaju hiszpańskojęzyczne teksty. Dlatego stwierdziłam, że spróbuję podejść do egzaminu z tego języka – przyznała Natalia, z którą porozmawialiśmy w przerwie między pierwszą a drugą częścią testu. – Nie obawiałam się egzaminu. Według mnie część podstawowa była łatwa. Rozszerzona też nie powinna mnie zaskoczyć – stwierdziła.
Angielski łatwy
W podobnym tonie wypowiadała się większość gimnazjalistów, a więc ci, którzy na co dzień najbardziej wielbią język angielski. Uczniowie Katolickiego Gimnazjum imienia Świętego Stanisława Kostki w Kielcach, którzy po egzaminie byli zadowoleni i uśmiechnięci, uważali, że egzamin z języka obcego… w ogóle nie był dużym wyzwaniem. – Moim zdaniem to były bardziej podstawy języka angielskiego niż bardzo trudny test – stwierdził Adam Woźniak z klasy IIIB. A Jakub Surmacki z klasy IIIC tylko to potwierdził. – Angielski był prosty. Myślę, że łatwy był też temat wypracowania, dlatego uważam, że kiedy w czerwcu zobaczę wyniki, będę mocno zadowolony – podkreślił.
Gdy przed godziną pierwszą zajrzeliśmy do Gimnazjum numer 10 imienia 1. Dywizji Pancernej w Kielcach, gimnazjaliści nie mogli doczekać się wydania arkuszy egzaminacyjnych. Uważali bowiem, że „środowy” test będzie najłatwiejszy.
Czy po podejściu do niego zmienili swoje opinie? Okazało się, że… nie! Nadal byli zdania, że egzamin z języka angielskiego (ten język zdawała znaczna większość uczniów) to łatwizna.
- Wydaje mi się, że egzamin z języka angielskiego był bardzo prosty. Ale być może twierdzę tak z tego względu, że nieźle sobie radze z tego języka i on trudności mi nie przysparza. Moim zdaniem do pytań zamkniętych nie było podchwytliwych odpowiedzi. Część rozszerzona kłopotów mi nie sprawiła, bo weźmy na przykład wypracowanie. Okazał się nim mail do kolegi, w którym trzeba było napisać, że się przeprowadzam i gdzie oraz kiedy ta przeprowadzka nastąpi. Więc to już absolutnie było dla mnie łatwe. Mam nadzieję, że w czerwcu wynik z angielskiego będzie dla mnie pozytywny – podsumował Maciej Rak z Gimnazjum imienia świętej Jadwigi Królowej w Kielcach.
Najważniejsze jednak dla trzecioklasistów było to, że trzydniowy maraton egzaminów w środę dobiegł końca. – Cieszę się, że jest już po wszystkim. Pracy przed testami jak i w ich trakcie mieliśmy bardzo dużo, a to było męczące. Dlatego teraz wreszcie będziemy mieli trochę czasu, by odpocząć i zrelaksować się– powiedział Michał Szydło z Katolickiego Gimnazjum imienia Świętego Stanisława Kostki w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?