Dramat pińczowskiego obrońcy rozegrał się w 89 minucie ligowego meczu z Puszczą Niepołomice. Po starciu z rywalem Konrad Ciacia już nie podniósł się z ziemi. Z boiska został przewieziony karetką do szpitala.
Piłkarz Nidy doznał poważnego urazu lewej nogi. Konieczna była operacja.
- Konrad doznał złamania kości piszczelowej i kości strzałkowej w stawie skokowym. Doszło też do rozerwania torebki stawowej - mówi Zdzisław Maj, trener Nidy.
Złamane kości lekarze zespolili przy pomocy płytki metalowej. Na nogę piłkarza założyli gips, który Konrad Ciacia musi nosić przez osiem tygodni. Potem czeka go długa i żmudna rehabilitacja.
Popularny "Kinder" - mimo ciężkiej kontuzji - nie traci jednak pogody ducha. Niedługo po wyjściu ze szpitala pojawił się o kulach na treningu Nidy. Koledzy z drużyny przyjęli go bardzo serdecznie.
- Życzymy Konradowi wszystkiego najlepszego. Jak najszybszego powrotu do zdrowia - podkreśla napastnik Robert Chlewicki. - Wierzę, że już niedługo będzie znowu razem z nami biegał po boisku.
Tak poważny uraz oznacza jednak kilkumiesięczną przerwę w graniu. Ostrożnie szacuje się, że jeśli rehabilitacja będzie przebiegać pomyślnie, Konrad Ciacia może pojawić się w składzie pińczowskiej Nidy w rundzie jesiennej.
- Wszyscy trzymamy kciuki za Konrada. Niestety, czeka go długa przerwa, ale to silny, zdrowy organizm. Mam nadzieję, że po wakacjach, w nowym sezonie wróci do drużyny - przewiduje trener Zdzisław Maj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?