Głośne czytanie o dziurawych autostradach

W antykwariacie im. A. Metzegra spotkali się ci, którzy z dróg korzystają, ci którzy je budują i o nie dbają. Czytanie prowadzili ubrani w odblaskowe kamizelki Ryszard Mikurda Kierownik zamieszek oraz Małgorzata Pawelec rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad oddział w Kielcach.

Spotkanie zaczęło się od wyliczania rocznic mijających w piątek a była to m.in. 100 rocznica pierwszego wypadku drogowego na kieleckich drogach, w którym zginął kierujący fordem T pan Honigman, Ewie Sayor, szefowej świętokrzyskiego oddziału GDDiA przypomniano, że od 5 lat kieruje firmą. Potem przyszła pora na czytanie - wieczór rozpoczął utwór Wojciecha Młynarskiego pod wiele mówiącym tytułem "Przyjdzie walec i wyrówna".

Wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba włączyła się z wierszem Kerna Dziura opisującym urzędnicze procedury przy likwidowaniu dziury. Przy okazji wyszło na jaw iż drogowcy nie używają słowa dziura, mówią: ubytek nawierzchni. I o reperowaniu takich właśnie ubytków mówił Andrzej Pawelec, wicedyrektor GDDKiA. Okazało się, że według instrukcji z 1902 roku doskonała do tego celu jest faszyna i chrust. Od razu polecaną zwłaszcza na Mazowszu technologią zainteresował się obecny na sali wykonawca odcinka Mazwoszany - Ruda. - Będzie jeszcze taniej - cieszył się.

Panowie wspominali też historię powstawania obwodnicy Kielc. Igor Metzger zademonstrował plany budowy takowej z 1978 roku, a Henryk Klimek dyrektor ówczesnej Okręgowej Dyrekcji Dróg Publicznych przypomniał, że obwodnicę budowano 10 lat - z powodu braku pieniędzy. - Za to otwieraliśmy ją cztery razy, cztery razy były też bankiety z tego powodu, czterokrotnie wręczano medale i krzyże. Jednym z odznaczonych wtedy był Ryszard Mikurda.

By zademonstrować jak wyglądała taka uroczystość przecinano biało-czerwoną wstęgę. Trzymali ja zgodnie senator Grzegorz Banaś i przewodniczący Sejmiku Marek Gos a dyrektorowi Klimkowi towarzyszył ówczesny wojewoda Włodzimierz Pasternak, w roli ministra wystąpił poseł Artur Gierada, który później wcielił się w reportera Echa Dnia relacjonującego to wydarzenie.