Historia ma swój początek w połowie kwietnia, wtedy to 62-letni listonosz zawiadomił policję, że został napadnięty.
- Z jego słów wynikało, że doszło do tego w klatce schodowej bloku w centrum Skarżyska. Napastnik - jak twierdził 62-latek - miał uderzyć doręczyciela w głowę i zabrać torbę, w której było ponad 25 tysięcy złotych przeznaczonych na wypłatę rent i emerytur - mówi Andrzej Baran z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Listonosz utrzymywał, że po uderzeniu stracił przytomność, dlatego niewiele pamięta.
Teraz okazało się, że do napadu w ogóle nie doszło.
- Z naszych ustaleń wynika, że listonosz sfingował napad po to, żeby ukraść pieniądze - dodaje policjanci.
Funkcjonariusze badają jeszcze jeden wątek: według nich 62-latek miał też podrabiać podpisy na dowodach doręczeń rent i emerytur, a pieniądze brać do własnej kieszeni, zamiast przekazywać je właścicielom.
- Sprawa jest rozwojowa - mówi Andrzej Baran.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?