MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Włoszczowa podziękowała wykonawcy

Rafał Banaszek [email protected]
27 sierpnia, w dniu sesji Rady Miejskiej na ulicy Witosa pojawiła się firma Maximus-Dom po przeszło trzytygodniowej nieobecności. Od jednego z pracowników dowiedzieliśmy się, że chodnik zrobią, jak tylko pogoda pozwoli. Gmina już podziękowała firmie.
27 sierpnia, w dniu sesji Rady Miejskiej na ulicy Witosa pojawiła się firma Maximus-Dom po przeszło trzytygodniowej nieobecności. Od jednego z pracowników dowiedzieliśmy się, że chodnik zrobią, jak tylko pogoda pozwoli. Gmina już podziękowała firmie. Rafał Banaszek
Kielecka firma Maximus-Dom pojawiła się na ulicy Witosa po przeszło trzytygodniowej nieobecności, ale już za późno

Urząd Gminy we Włoszczowie nie chce mieć już do czynienia z nieodpowiedzialnym wykonawcą chodnika na osiedlu Reja. Burmistrz zerwał z firmą umowę. Naliczył ponad 8 tysięcy złotych kary. Będzie ogłoszony nowy przetarg.

FIRMA ROZPOCZĘŁA I… ZNIKNĘŁA

Tydzień temu pisaliśmy o tym, że kielecka firma Maximus-Dom rozpoczęła budowę chodnika przy ulicy Witosa we Włoszczowie, po czym nagle przerwała prace, opuściła plac budowy i słuch po niej zaginął.

Od przeszło trzech tygodni nie pojawiła się. A miała jeszcze zrobić drugi chodnik i zatokę parkingową przy ulicy Księdza Biskupa Mieczysława Jaworskiego we Włoszczowie.

Urząd Gminy był poważnie zaniepokojony dużymi opóźnieniami inwestycji na osiedlu Reja i nie rozpoczętymi jeszcze pracami budowlanymi na osiedlu Armii Krajowej, które - zgodnie z umową - miały się zakończyć do końca sierpnia.

Włoszczowski magistrat kilkakrotnie wzywał monitami firmę do niezwłocznego wykonania prac, jednak bezskutecznie. Wykonawca nie przyjeżdżał. Zbulwersowani mieszkańcy ulicy Witosa napisali w końcu petycję do burmistrza.

GMINA POSTRASZYŁA KARAMI

Gmina Włoszczowa w piśmie z 17 sierpnia ostrzegła wykonawcę, że jeśli nie wykona wspomnianych inwestycji w terminie, inwestor zacznie naliczać kary pieniężne za nie wywiązanie się z umowy. Firma dalej nic sobie z tego nie robiła.

24 sierpnia gmina Włoszczowa poinformowała wykonawcę, że w związku z dwumiesięcznymi opóźnieniami, zrywa z nim umowę i nalicza kary umowne w wysokości 10 procent wynagrodzenia, czyli przeszło 8,2 tysiąca złotych. Gmina wystawiła firmie notę księgową. Poinformowała też, że 29 sierpnia przeprowadzi inwentaryzację tego, co zostało zrobione i spisze stosowny protokół.

FIRMA W KOŃCU PRZYJECHAŁA, ALE NA PRÓŻNO

Po tym piśmie kielecka firma wreszcie zareagowała. 27 sierpnia pojawiło się trzech pracowników na ulicy Witosa. - Od rana kopią łopatami i zagęszczają grunt. Po co było rozbierać te chodniki?! Jak deszcz popada, nie da się tam wejść. Do zimy tak będzie stało?! - pytał na sesji 27 sierpnia zdenerwowany mieszkaniec ulicy Witosa - Piotr Adamczyk.

W odpowiedzi od burmistrza Włoszczowy usłyszał, że gmina zerwała już umowę z tym wykonawcą i ogłosi niebawem nowy przetarg. - Tyle razy występowaliśmy do tej firmy, żeby przyjechała. Nie mogliśmy dłużej czekać. Zdaję sobie sprawę z uciążliwości dla mieszkańców - tłumaczył się burmistrz.

Jednocześnie podkreślił, że kostka i krawężniki nie są własnością gminy Włoszczowa, tylko wykonawcy, za który gmina miała tylko zapłacić. Burmistrz dodał, że gmina wybrała najtańszego wykonawcę, który zaoferował cenę dużo niższą od pozostałych.

Gmina Włoszczowa już nie chce mieć z tą firmą do czynienia. - Burmistrz podtrzymuje swoją decyzję. Zrywamy umowę z tym wykonawcą. Będzie ogłoszony nowy przetarg - usłyszeliśmy od Iwony Boratyn, rzeczniczki prasowej Bartłomieja Dorywalskiego.

Co na to Paweł Gliszczyński, właściciel firmy Maximus-Dom? - Dostanie pan pismo od naszej prawniczki za pisanie nieprawdy - straszył nas sądem w środę.

PROBLEM Z CHODNIKAMI

Na sesji burmistrz Dorywalski narzekał nie tylko na opóźnienia w budowie chodnika na ulicy Witosa, ale również na pozostałe inwestycje chodnikowe w mieście. Nie podobało mu się to, że po obu stronach ulicy Partyzantów (droga wojewódzka) rozebrano jednocześnie chodnik, spychając pieszych na jezdnię.

- Mamy też mnóstwo zgłoszeń odnośnie wjazdów i wysokości chodników przy remontowanej drodze wojewódzkiej 786 - informował radnych.

Odniósł się również do sprawy rozbiórki starych chodników przy drodze 786. Tłumaczył, że gmina chciała to robić ręcznie, nie mechanicznie, żeby nie niszczyć materiału, aby ponownie móc go wykorzystać.

- Mamy ekipę, która sortuje kostkę na paletach, a ta jest składowana na terenie oczyszczalni ścieków. Należy zebrać kostkę i zinwentaryzować, a dopiero później rozdysponować - mówił Dorywalski.

W RYNKU BĘDZIE INNA KOSTKA

Burmistrz poinformował mieszkańców, że w przyszłym tygodniu będzie rozbierany kolejny odcinek chodnika przy ulicy Partyzantów - od ulicy 1 Maja do wjazdu pod halę sportową. Stwierdził też, że w rynku ma być położona inna, droższa kostka, żeby Plac Wolności ładniej wyglądał.

- W ubiegłym tygodniu wystąpiłem do wykonawcy chodnika przy ulicy Partyzantów, żeby najbardziej newralgiczne odcinki takie jak przed PZU, czy Przedszkolem Samorządowym numer 3 na Podzamczu, zakończono do 1 września - powiedział Bartłomiej Dorywalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie