Gminy z powiatu skarżyskiego szykują się do rozpoczęcia roku szkolnego. Jak będzie wyglądała nauka?

Już za tydzień rozpoczęcie roku szkolnego. Jak będą działać placówki oświatowe w gminach powiatu skarżyskiego w czasie epidemii, która wcale nie ustępuje?

Burmistrz Suchedniowa Cezary Błach informuje, że szkoły zostaną otwarte, ale jeszcze nie wiadomo, czy uroczyste rozpoczęcia roku szkolnego się odbędą. - Dyrektorzy opracowują procedury bezpieczeństwa - mówi samorządowiec.

Mariusz Walachnia, wójt gminy Bliżyn zapewnia, że placówki rozpoczną działalność zgodnie z planem. - Uczniowie będą mieli lekcje w jednej sali lekcyjnej. Na przerwy będą mogli wychodzić, ale o różnych godzinach. W naszych szkołach stołówki zostaną otwarte najpóźniej 14 września. W każdej placówce będą bezdotykowe podajniki płynów dezynfekujących, pracownicy będą też mieli do dyspozycji specjalne termometry, nie wymagające kontaktu z ciałem - informuje.

W gminie Łączna szkoły dostały już środki ochrony osobistej dla pracowników. Dyrektorzy przygotowują się do pracy placówek w czasie epidemii. - Jest sporo problemów do rozwiązania, ale jestem dobrej myśli - mówi Romuald Kowaliński, wójt gminy Łączna.

Jacek Bryzik, wójt Skarżyska Kościelnego zapewnia, że wszystko jest gotowe na otwarcie szkół. - 1 września rozpocznie się nauka, jeśli tylko nie będzie innej decyzji z góry. Mamy środki higieny i bezpieczeństwa. Wśród nauczycieli są obawy, ale przecież wszyscy boimy się koronawirusa. W naszej gminie były już przypadki zakażeń - przyznaje samorządowiec.

We wszystkich gminach powiatu trwają spotkania władz z dyrektorami szkół i przedstawicielami kuratorium oświaty. Dyrektorzy zostali zobligowani do opracowania procedur bezpieczeństwa dla swoich placówek. Wszyscy mają świadomość, że system będzie działał przynajmniej do pierwszego przypadku pojawienia się COVID - 19. Co wtedy? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź.

Szkoły dostały zalecenia, odnośnie zasad funkcjonowania w nowym roku szkolnym. Jak w praktyce będzie wyglądała nauka po 1 września? Oto przykład ze Szkoły Podstawowej numer 3 imienia Stefana Żeromskiego w Suchedniowie.

- Rozpoczęcie roku szkolnego, jeśli się odbędzie, to w dwóch miejscach, osobno dla młodszych klas, osobno dla starszych. Starsi uczniowie prawdopodobnie nie będą przychodzili do szkoły na ósmą rano, tylko na dziewiątą, żeby mieć mniejszą styczność z młodszymi kolegami, a grupa przedszkolna na 8.30. Każda klasa będzie miała zajęcia w jednej sali, choć w przypadku lekcji chemii to może być trudne. Stołówka będzie działać, ale uczniowie będą przychodzić na posiłki o różnych godzinach. Otworzymy też bibliotekę, zwracane książki będą trafiały na kwarantannę - wyjaśnia Izabela Głowala - Działak, dyrektor szkoły.

Na razie uczniom wchodzącym do budynku nie będzie mierzona temperatura, taki środek ostrożności jest wskazany na terenach uznanych za szczególnie zagrożone epidemią. W "trójce" zostaną wyznaczone dwie izolatki dla uczniów, u których pracownicy stwierdzą objawy mogące świadczyć o zakażeniu. Dla rodziców będzie wyznaczona specjalna strefa przy wejściu, nie będą mogli wychodzić poza nią, na teren szkoły. Kontakt z nauczycielami będzie telefoniczny.

- Na pewno nie będziemy organizować wycieczek, prawdopodobnie nie będzie też ślubowania pierwszoklasistów. Wszystkie szczegóły będziemy znać w środę, na przykład to, w jaki sposób będą prowadzone lekcje wychowania fizycznego. Uczniowie nie mają obowiązku nauki w maseczkach, za to nauczyciele zadeklarowali, że chcą prowadzić lekcje mając maski lub przyłbice ochronne. Obawiają się, ale nikt nie zgłosił, że nie chce przychodzić do szkoły. Środki ochrony osobistej już mamy, o kolejne wystąpiliśmy do ministerstwa - mówi Izabela Głowala - Działak.