Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gołąb z gruzów

Iza BEDNARZ
Tadeusz Ptak, prezes kieleckiego okręgu Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych ma nadzieję, że silne, dobrze wytrenowane gołębie jeszcze dolecą do swoich właścicieli.
Tadeusz Ptak, prezes kieleckiego okręgu Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych ma nadzieję, że silne, dobrze wytrenowane gołębie jeszcze dolecą do swoich właścicieli. Teresa Krąż

Najcenniejszy gołąb pocztowy w okręgu kieleckim wrócił do swojego właściciela po katastrofie hali Międzynarodowych Targów Katowickich. - Przeżył trzy dni pod gruzami, a kiedy zastał w swoim boksie w gołębniku innego samca, jeszcze spuścił mu lanie - mówi z dumą Jerzy Kubik, hodowca z Koszyc. Na szczęście hodowcy gołębi pocztowych z naszego regionu nie ponieśli wielkich strat w stadach.

Kiedy Jerzy Kubik zobaczył plątaninę blachy i gruzów na środku katowickiej hali, w miejscu, gdzie stały klatki z polską reprezentacją gołębi pocztowych, był pewien, że żaden ptak nie przeżył. - Sam ledwo uszedłem z życiem. Do tej pory przypomina mi się ten podmuch powietrza, który czułem na plecach, kiedy uciekałem przed walącym się dachem - nie może uwolnić się od wspomnień. Nawet hałas przejeżdżającej ciężarówki przypomina mu o tragedii z 28 stycznia. Przeżył, bo razem z grupą kilkunastu osób schronił się w toalecie. Czekali na pomoc przez 40 minut. - Do dziś jak słyszę hałas, odruchowo patrzę w górę na sufit - mówi.

Ramzes wrócił w środę...

Z pięciu najlepszych swoich gołębi, które przywiózł na wystawę, odzyskał dwa. Ramzes wrócił sam w środę po południu. - Akurat byłem w Katowicach, żeby odebrać gołębie, które ocalały, jak zadzwonił do mnie ojciec i powiedział, że na podwórku pojawił się gołąb - opowiada Jerzy Kubik. - Pomyślałem: "to będzie mój Ramzes", ale mógł też być inny, który zawieruszył się w drodze do domu. Na wszelki wypadek kazałem ojcu umieścić gołębia osobno, bo w boksie Ramzesa ulokowałem już innego samca i bałem się, że jak nowy zobaczy tamtego, zabije tego biednego, zmęczonego podróżą ptaka.

... i pokazał kto rządzi!

Gołąb nie tylko wdarł się do gołębnika, ale jeszcze pobił intruza, który zajął jego boks i pokazał, kto tu rządzi. - To prawdziwy twardziel, najlepszy gołąb z mojego stada. Przeżył pod gruzami trzy dni, pewnie żywił się resztkami karmy i dziobał śnieg. Wiedziałem, że trafi do domu, jeśli tylko przeżyje. Dodałem mu do imienia przydomek "Wielki", bo przecież mój Ramzes jest Wielki - nie posiada się z dumy Jerzy Kubik. Ramzes ma dwa lata, jest jednym z trzech gołębi należących do reprezentacji Polski, ma drugą lokatę w kraju w klasie E (loty dalekodystansowe do 900 km), ma już wylatane 12,5 tysiąca kilometrów, 900 kilometrów robi w dziesięć godzin. W jaki sposób trafił do domu zimą, kiedy ze względu na trudności w rozpoznawaniu terenu nie urządza się lotów gołębi? - On ma orientację topograficzną w genach. Jego rodzice i dziadkowie należeli do słynnej hodowli pana Paliczki, selekcjonowanej właśnie w kierunku lotów dalekodystansowych. Po prostu wie, dokąd ma lecieć, jakby miał w sobie kompas. Taki gołąb jest wart kilkadziesiąt tysięcy złotych, więcej niż dobry samochód. Ale w życiu go nie sprzedam - zarzeka się hodowca.

Nasze straty niewielkie

- Gołąb pana Kubika to wyjątkowa sztuka - przyznaje Tadeusz Ptak, prezes zarządu okręgu kieleckiego Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. - Mocne, zdrowe gołębie, które uratowały się z katastrofy są w stanie wrócić do swoich właścicieli. W poniedziałek, zaraz po katastrofie, wrócił gołąb do Stanisława Barłoga, hodowcy z Koszyc. Mieliśmy też sygnał z Mierzawy, że tam doleciał gołąb należący do hodowcy z Suchedniowa.

W opinii prezesa Ptaka, hodowcy z naszego regionu nie ponieśli wielkich strat w swoich stadach. Na wystawę do Katowic zabrali 28 czempionów Polski, odebrali z powrotem 15. - To jest materiał do odbudowania stad. Może jeszcze jakiś gołąb doleci. W porównaniu z okręgiem śląskim, w naszym nie jest źle - ocenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie