Góra piany w miejskiej fontannie

Andrzej Drążek obsługujący skarżyską fontannę po raz kolejny musi ją czyścić z piany. Ktoś wlewa do wody jakąś substancję.
(fot. Mateusz Bolechowski)

Od niedawna działa wybudowana w ubiegłym roku fontanna na rogu ulic Norwida i Sikorskiego w Skarżysku. Obiekt zastąpił od lat niedziałającą fontannę sprzed kilkudziesięciu lat. Kosztował miasto ponad 900 tysięcy złotych. Fontanna cieszyła oczy mieszkańców, choć do dziś nie ustawiono na otaczającym ją skwerku obiecanych ławek. Niestety, dla kogoś sama fontanna to widać za mało. Od kilku tygodni powtarzają się akty wandalizmu.

W poniedziałek rano skarżyszczanie zobaczyli, że zamiast wody w niecce jest góra... białej piany. Wylewała się ona na granitową kostkę wokół fontanny. Kupki bardzo trwałej piany leżały dookoła obiektu. - Trudno się to sprząta. Nie wiadomo, czy to płyn do kąpieli czy inny środek, w każdym razie piany powstało bardzo dużo - przyznaje pracownik odpowiedzialny za obsługę urządzenia. - To już trzeci taki przypadek w ostatnich kilku tygodniach. Można się tylko zastanawiać, czy warto w naszym mieście robić cokolwiek dla poprawy estetyki, skoro niektórym wszystko przeszkadza - twierdzi Beata Wojciechowska, rzecznik prasowy prezydenta Skarżyska. Jak się dowiedzieliśmy, miejscy urzędnicy rozważają zainstalowanie kamery przy skwerze. Część Skarżyska objęta jest monitoringiem, ale dotąd nie obejmuje on tego fragmentu miasta.