Było też inne hasło: " Zamiast zająć się drogami wolisz walczyć z dzieciakami!". O godzinie 8.30 przed wejściem do sali "Olimpia", gdzie o godzinie 9 rozpoczynała się sesja Rady Miejskiej, zjawiła się około 100-osobowa grupa rodziców uczniów z obu placówek.
Wyposażeni w transparenty i megafon przyszli aby pokazać swoją determinację w walce o to, aby nie przenosić uczniów Zespołu Szkół Zawodowych numer 3 do budynku Gimnazjum numer 3.
Sprawa ta dotyczy bezpośrednio szkoły numer 11, sąsiadującej z Gimnazjum numer 3. - Przyszliśmy tu walczyć o nasze dzieci, o przestrzeń dla nich - mówili Łukasz Dychała i Łukasz Wacławik. - Nie przyjęliśmy propozycji prezydenta, ale mamy swoje, naprawdę interesujące, i chcemy je przedyskutować z prezydentem. Mamy nadzieję, że wkrótce dojdzie do rozmowy.
Protestującym towarzyszyli radni Prawa i Sprawiedliwości Danuta Krępa, Agnieszka Kuś (radne powiatu) i Rafał Lipiec.
Gorąco zrobiło się, gdy pikietujący weszli do budynku i spotkali się z prezydentem Markiem Materkiem. - Drodzy Państwo, wasze pretensje kierujecie pod złym adresem. Proszę się zwrócić do pani Danuty Krępy, która jako starosta w minionej kadencji zaniedbała sprawy Zespołu Szkół Zawodowych numer 3, doprowadzając do tego, ze Starostwo musiało zwrócić pieniądze przyznane na termomodernizację szkoły.
Danuta Krępa nie pozostała dłużna i przez kilka minut trwała ostra dyskusja, którą radna zakończyła słowami: - Proszę się nie wtrącać do spraw powiatu!
Sesja rozpoczęła się od odczytania oświadczeń, jakie w imieniu społeczności obu szkół odczytały Iwona Mazur (ZSZ 3) i Anna Krzepkowska (SP 11). Oba oświadczenia raz jeszcze podkreślały determinację oraz troskę rodziców o dzieci. - Takie będą Starachowice, jakie ich młodzieży chowanie - zakończyła Anna Krzepkowska.
Na koniec, po raz kolejny, swoje stanowisko przedstawił Marek Materek, co zgromadzeni w sali "Olimpia" przyjęli spokojnie i opuścili budynek Urzędu Miasta.
W pikiecie uczestniczyli także dyrektorzy obu szkół - Dorota Próchnicka i Mariusz Majewski, którzy przyglądali się z boku przebiegowi akcji, ale w pewnym momencie oboje ostro zareagowali, gdy wśród protestujących pojawił się nieznany mężczyzna trzymający mały transparent z napisem "Żądam - My Dymisji!". - Nie przyszliśmy tu w takim celu a pan nie reprezentuje żadnej szkoły. Proszę opuścić budynek - zażądali dyrektorzy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. Jedziesz na ferie? Niewiedza może Cię drogo kosztować
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?