Gosiewski i jego drużyna

Działacze na stojąco odśpiewali mu "Sto lat". Mimo że wicepremier Przemysław Gosiewski podkreślał, że PiS wystawia do wyborów świetną drużynę, nie było jednak żadnych wątpliwości, kto jest najważniejszy.

Przemawiający przed Gosiewskim wojewoda Grzegorz Banaś, senator Adam Massalski i wiceminister Halina Olendzka podkreślali rolę Gosiewskiego w zmienianiu regionu świętokrzyskiego. - Motorem wszystkich zmian jest Przemysław Gosiewski - mówiła Halina Olendzka.

Wicepremier w swoim przemówieniu podkreślił, że PiS dotrzymał wyborczych obietnic i nadal będzie walczył z korupcją i rozbijał układy.
- Każdy dzień był dniem ataku, blokowania i ośmieszania rządu - mówił wicepremier. Działania opozycji nazwał "wkładaniem drzewa w szprychy" i "sypaniem piasku do
gaźnika".

- Polska to nie jest kraj Kulczyków, Krauzych i Tusków, to kraj milionów Polaków. Jest wybór między Polską solidarną a Polską liberalno-postkomunistyczną. Między PiS a partią mercedesów i cygar - grzmiał wicepremier, wzbudzając owacje w sali.

Zapowiedział, że w przyszłym roku w Kielcach będzie uniwersytet, a do 2011 roku droga numer siedem będzie dwupasmową "ekspresówką".
- Stajemy do oceny i jej się nie boimy. Do zwycięstwa! - krzyczał Gosiewski.

Działacze wielokrotnie przemówienie przerywali brawami. Na końcu była owacja na stojąco, a wicepremierowi odśpiewano "Sto lat". Gdy zaprezentowali się kandydaci w wyborach, po raz kolejny podczas konwencji wyświetlono znany z telewizji spot wyborczy partii, jednak film ponownie… zaciął się.
Na konwencji PiS nie było takich tłumów, jak podczas ubiegłotygodniowej konwencji Lewicy i Demokratów z udziałem byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Gdy 35 kandydatów startujących w wyborach weszło na scenę sali kinowej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach, na widowni zrobiło się zdecydowanie luźniej.