Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gra piłkarska świętokrzyska czwarta liga. Sprawdź WYNIKI

Fragment meczu, Nida - Zdrój.
Fragment meczu, Nida - Zdrój. Włodzimierz Łyżwa
W weekend odbędą się mecze piłkarskiej świętokrzyskiej czwartej ligi. Sprawdź wyniki meczów

Nida Pińczów - Zdrój Busko-Zdrój 0:3 (0:0),
Bramki: Piotr Radwański 47, Marcin Piotrowski 55, Zaręba 80.
Nida: Pałaszewski - Kempkiewicz (70 Paniec), Bandura, Gajda, Karasek (47 Fitowski), Krzak, Skowera, Sobczyk (84 Brzezoń), Wijas (65 Buczak), Garula, Zygan.
Zdrój: Picheta - Radwański, Kolasa (70 Florczyk)5, Pietras, Pańtak, Kowalski (77 Zaręba), Rogoziński, Piotrowski, Sinkiewicz, Rejowski (84 Sztuk), Jaśkiewicz.

Od pierwszej do ostatniej minuty zdecydowana przewaga należała do podopiecznych trenera Ireneusza Pietrzykowskiego. W pierwszej połowie, pierwsi jednak zdobycia bramki byli gospodarze. W 13 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Artur Karasek, ale chyba gracz Nidy przestraszył się, że może strzelić gola i jego słaby strzał z 12 metrów obronił bramkarz gości, Jakub Picheta. Później zespół Zdroju, był bliski pokonania bramkarza Nidy, Damiana Pałaszewskiego. Dwukrotnie takie okazje miał Marcin Piotrowski. W 39 minucie po strzale głową Jana Kowalskiego, piłka trafiła w poprzeczkę.

Druga połowa to już gra do jednej bramki. O bardzo dużej przewadze zespołu z Buska-Zdroju, niech świadczy fakt, że bramkarz tego zespołu w drugich 45 minutach miał tylko ... trzy razy piłkę w rękach.
W 47 minucie po stałym fragmencie gry i strzale głową kapitana Piotra Radwańskiego było 1:0 dla Zdroju. Bramkarz Nidy, Damian Pałaszewski jeszcze rozpaczliwą interwencją próbował ratować swój zespół od utraty gola, ale piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
- Ile można się bronić - krzyczał po stracie bramki, doświadczony gracz Nidy, Paweł Bandura.
Nie minęło kilka minut i już było 2:0. Po indywidualnej akcji gola strzelił Marcin Piotrowski. W 64 minucie po strzale Jakuba Jaśkiewicza piłka trafiła w słupek. Z kolei w 71 minucie po strzale Norberta Sinkiewicza piłka trafiła w poprzeczkę. W 75 minucie po strzale Mateusza Rejowskiego, jeden z piłkarzy Nidy wybił z linii bramkowej. Wynik meczu ustalił rezerwowy Krystian Zaręba.

Olimpia Pogoń Staszów - Unia Sędziszów 2:1 (1:0)
Paweł Malec 35, samobójcza 70 - samobójcza 90.
Olimpia Pogoń: Marzec — Bożęcki, Rzepa, Laskowski (75 Tekiel), Malec, Koszela (62 Rozmysłowski), Guz, Kula, Kukiełka, Uniat, Skrzyniarz (67 Kumański).
Unia: Otręba — Koczanoski (87 Ryczko), K. Bratek, A. Bratek, Żebrowski (79 Słoka), Pańtak, Bieniek (66 Nartowski), Szymański Niemstak, Winiarski, Gacek (58 Zapalski).

GKS Nowiny - Korona II Kielce 1:2 (0:0)
Paweł Ślefarski 66 - Maciej Firlej 69, 74.
GKS: Gugulski — Boszczyk, Ślefarski, Bujak (70 Matachowski), Papka (82 Krzymieński), Cichoń, Kuzincow (59 Szewczyk), Szmalec (83 Wojtal), Niebudek, Dziubek, Olearczyk (83 Gębalski).
Korona: Sokół – Kloc, Pierzchała, Dziubek (88. Świderski) – Gadomski (72. Rybus), Jopkiewicz, Chudecki (80. Sowiński), Skrzecz, Brown (60.Szałas) – Arvaładze (89. Matuszewski), Firlej.

Tak naprawdę emocje w tym meczu zaczęły się w 55 minucie, kiedy czerwoną kartkę zobaczył zawodnik gospodarzy, Mateusz Dziubek, ale to nie przeszkodziło GKS w objęciu prowadzenia dziesięć minut później. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę na 1:0 zdobył Paweł Ślefarski.
Kielczanie obudzili się z letargu i zdołali odrobić straty. Na zdobycie dwóch bramek potrzebowali tylko pięciu minut.
- Wygraliśmy, ale zestawiając ten mecz z poprzednimi, to jestem najmniej zadowolony z naszej gry. Po bramce zaczęliśmy w końcu odważniej atakować. Obie bramki zdobył dla nas Firlej, który w tym spotkaniu wywiązał się z obowiązków napastnika - mówił po meczu Sławomir Grzesik, trener Korony II.
W 68. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Maciej Firlej z trudnej pozycji oddał strzał wewnętrzną częścią stopy trafiając do siatki. Chwilę później napastnik wyprowadził indywidualny atak, który zakończył się celnym strzałem z szesnastu metrów.

Granat Skarżysko-Kamienna - ŁKS Łagów 3:1 (1:1)
0:1 Jakub Stachura 37’
1:1 Kamil Uciński 45’
2:1 Błażej Miller 54’
3:1 Błażej Miller 68’

Granat: Wnukowski – Styczyński (46 Dulak), Drożdżał, Szyszka, Suwara – Bartosiak (84 Spadło), Rzeszowski (84 Rogoziński), Kołodziejczyk (67 Wojna), Dulęba – Uciński (75 Głowaczewski), Miller.

ŁKS Łagów: Palka - Dudzik, Bujakowski (66 Piotrowicz), Partyka (66 Stępnik), Malinowski, Mika, Rusiecki (72 Gadowski), Stachura, Jaworek, Kołodziej (86 Biesiada), Majewski.

Po dwóch kolejkach spotkań podopieczni trenera Dominika Rokity mieli zdobyte dwa punkty po dwóch remisach z MKS Zdrój Busko i Wierną Małogoszcz. Skarżyscy kibice z niecierpliwością liczyli na pierwsze zwycięstwo i komplet punktów. Natomiast drużyna z Łagowa miała za sobą dwie porażki i też liczyła na pierwszą zdobycz punktową. Z pierwszej wygranej w lidze cieszyli się jednak gospodarze.

Przez pierwsze dwadzieścia minut na boisku trwała walka w środku pola, żadna z drużyn nie stworzyła groźnej sytuacji. W 21. minucie goście po raz pierwszy zagrozili bramce gospodarzy, Dominik Rusiecki był bliski zdobycia bramki, ale obronił Wnukowski. Dwie minuty później Błażej Miller mógł wpisać się na listę strzelców, ale jego strzał trafił prosto w bramkarza. W 37. minucie goście objęli prowadzenie po stracie piłki przez Szyszkę, Jakub Stachura mocnym strzałem pokonał Wnukowskiego. Cztery minuty przed końcem pierwszej połowy Granat powinien wyrównać stan spotkania, Błażej Miller zagrał do Kamila Ucińskiego, jednak ten nie trafił w piłkę.

W 45 minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą Kamila Ucińskiego, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem gości i wpakował piłkę do siatki ŁKS. Chwilę później powinno być 2:1 dla Granatu, Uciński mając przed sobą tylko golkipera ŁKS próbował go lobować, jednak zrobił to fatalnie. Do przerwy był remis 1:1

Na drugą połowę zespół Granatu wyszedł bardziej zdeterminowany, od pierwszego gwizdka sędziego przejął inicjatywę na boisku. Efektem przewagi gospodarzy była bramka w 54. Minucie autorstwa Błażeja Millera. Goście mieli też okazję do wyrównania, w 65. minucie Paweł Jaworek strzałem głową mógł pokonać Wnukowskiego, ale jego uderzenie poszybowało nad poprzeczką.

Trzy minuty później doskonałą akcję przeprowadził Granat, Tomasz Bartosiak idealnie dośrodkował w pole karne do Millera, który strzałem głową pokonał bramkarza gości. W 71. minucie sytuacji „sam na sam” nie wykorzystał zawodnik gości Bartosz Malinowski, świetną interwencją popisał się Norbert Wnukowski. W 78. minucie bliski zdobycia bramki był Tomasz Bartosiak, jednak jego strzał przy słupku obronił golkiper gości.

Partyzant Radoszyce - Wierna Małogoszcz 1:0 (1:0)
Mateusz Śliwka 10.
Partyzant: Motyczyński — Markowicz, Morgaś, Majewski, Kos (70 Papros), Śliwka (90 Szustak), Opara, Miśtal, Sosiński (71 Samburski), Mazur, Dymek (80 Pańczyk).
Wierna: Szram — Kołodziejczyk, Bała, Pawłowski, Czarnecki, Bujak (46 K. Wijas), Malinowski, B. Wijas (72 Foksa), Rogula (46 Krzyżyk), Fryc, Gągorowski (68 Bednarski).
Już w 10 minucie rozstrzygnęły się losy tego meczu. Paweł Markowicz dośrodkował w pole karne, gdzie Mateusz Śliwka nie dał żadnych szans bramkarzowi Wiernej.

Naprzód Jędrzejów - Kamienna Brody 2:1 (1:0)
Karol Mojecki 2, Bartłomiej Sputo 46 - Patryk Nowak 62.
Naprzód: Nawrot — Butenko, Kowalczyk (63 Nawrot), Olszewski, Rybicki, Maciejewski, Sputo, Bębenek (67 Owczarek), Gilewski (77 Piechota), Osiński, Mojecki.
Kamienna: Bidziński — Jakubowski, Świątek, Zięba (55 Gajewski), Nowak, Tymoszuk, Jagieła, Franus (81 Pocheć), Dziewięcki (55 Rzepa), Mikołajek, Kudriawcew.
Gospodarze zaskoczyli zespół z Kamiennej na na początku meczu i na początku drugiej połowy.

Klimontowianka Klimontów - Neptun Końskie 1:5 (0:3)
Adrian Bernyś 72 - Łukasz Jamróz 36, 44, 61, Jakub Kotarzewski 27, 59.
Duet byłych piłkarzy Korony Kielce, Łukasz Jamróz - Jakub Kotarzewski rozmontował beniaminka z Klimontowa. Przy stanie 5:0 honorowego gola dla gospodarzy strzelił Adrian Bernyś.

Hetman Włoszczowa - Łysica Bodzentyn 4:1 (3:1)
Przemysław Winckowicz 17, Łukasz Orzeł 20, Łukasz Piotrowski 30, Krzysztof Minor 88 - Sebastian Hajduk 33.
Hetman: Gieroń — M. Małek (68 Samek), Rajek, Minor (88 Kubicz), Winckowicz (87 Cholerzyński), Cegieła, G. Małek, Walasek, Chuptyś, Orzeł, Piotrowski (85 Krzysztofik).
Łysica: Wróblewski (46 P. Chrzanowski) — D. Chrzanowski, Detka (46 Taler), Cielibała, Rechowicz, Kołodziejski, Kaczmarek, Hajduk, Dulęba (46 Czerkaszyn), Kalista (85 Stodulski), Jaros (70 Pietrzyk).

Włoszczowska drużyna zdobyła pierwsze punkty w tym sezonie. Jak najbardziej zasłużenie. Łysica trochę zawiodła w tym meczu.

Lubrzanka Kajetanów - Alit Ożarów 1:2 (1:1)
Tichomir Czeneszkow 12 - samobójcza 43, Jacek Rożek 78 z karnego.
Lubrzanka: Żyła — Zawierucha, Orliński (70 Gajos), Gaj, Czeneszkow, Piwowarczyk, Zwierzyński (80 Kozubek), Kosela (55 Foks), Bęben (65 Kopyciński), Bracha (88 Piotrowicz), Janyst.
Alit: Żytniewski — Kosno, Głowacki (60 Hołody), Skrobisz, Praga, Rożek, Sorbian (55 Kwiatkowski), Kilijański, Niziołek, Marzec (90 Stępień), Lipiec.
Pierwsza bramka dla Lubrzanki padła po stałym fragmencie gry rzucie rożnym i strzale Czeneszkowa. Wyrównanie padła także po zagraniu piłki z rzutu rożnego i samobójczym strzale gracza Lubrzanki. Zwycięskiego gola Alit strzelił z rzutu karnego za faul na Jacku Rożku. Sam poszkodowany zapewnił trzy punkty swojej drużynie.

Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze

POLECAMY RÓWNIEŻ:



  Nowa Korona Kielce - wszyscy piłkarze bez tajemnic!





  Oto nowe PGE VIVE Kielce. Zobacz skład na sezon 2018/2019 






  Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich




Znana sportowa para z Kielc na bajecznych wakacjach   



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie