Graczy Wiernej i Naprzodu czekają trudne pojedynki

ZOBACZ TAKŻE:
Robert Burneika: Doda pasowałaby do mnie, bo wszystko ma na swoim miejscu

(Źródło: przeAmbitni.pl)

W sobotę, w Sędziszowie odbyły się czwartoligowe derby powiatu jędrzejowskiego, w których Unia podejmowała Naprzód Jędrzejów. Faworytem meczu była ekipa gości, ale boisko szybko zweryfikowało dyspozycję obu zespołów. Do przerwy gospodarze wygrywali 2:0, po trafieniach w 12 minucie z rzutu karnego Sebastiana Hajduka i w 38 minucie Adama Brożka. W drugiej połowie Naprzód rzucił się do odrabiania strat. Udało się. W 57 minucie kontaktową bramkę zdobył Mateusz Fryc, a w 71 minucie do wyrównania doprowadził Dominik Butenko. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

- Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie. Znam dobrze Naprzód, co wykorzystaliśmy. W drugiej połowie goście rzucili wszystko na jedną kartę i to im się opłaciło - powiedział Mariusz Kośmider, trener Unii.

- Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu. Była ona najgorsza odkąd jestem trenerem Naprzodu. Po przerwie na boisko wyszedł całkiem inny zespół. Mieliśmy szansę nawet na to, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść - ocenia Janusz Cieślak, trener Naprzodu.

Wierna Małogoszcz przegrała na wyjeździe z Alitem Ożarów 0:1. Bramkę straciła w 82 minucie. Gola dla gospodarzy strzelił Tomasz Woźniak.

W weekend zespoły z powiatu jędrzejowskiego rozegrają spotkania jedenastej kolejki. W sobotę, o godzinie 15, Wierna zagra u siebie z Moravią Morawica, a Unia zmierzy się na wyjeździe z Kamienną Brody. Ciekawie zapowiada się mecz w Jędrzejowie, gdzie w niedzielę, o godzinie 15, Naprzód będzie podejmował Alit. Obie ekipy mają realne szanse na walkę o mistrzostwo w rozgrywkach i awans do trzeciej ligi.

- Alit w tym sezonie gra bardzo dobrze, więc wiemy, że o wywalczenie zwycięstwa w tym spotkaniu będzie niezwykle trudno. Gramy u siebie, więc zrobimy wszystko, aby trzy punkty zostały w Jędrzejowie - mówił Janusz Cieślak.