Juventa Starachowice - Granat Skarżysko-Kamienna 1:3 (0:1). Karol Stawiarski 88 - Mateusz Dziubek 11, Sławomir Jedynak 58, 75.
Juventa: Bies - Śpiewak, Senderowski, Styczyński, Kiełbasa - Garbala, Gralec, Fabjański, Kiełek - Stawiarski, Anduła oraz Wróblewski, Jagiełło, Kozera.
Granat: Borgensztajn - Duda, Basąg, Gębura, Łatkowski - Gajos, Sala, Ma. Kołodziejczyk, Pisarek - Dziubek, Fryc oraz Chrzanowski, Prus-Niewiadomski, Mi. Kołodziejczyk, Bała, Ryński, Mianowany, Mikołajek, Taler, Jedynak, Rabenda.
Juventa rozegrała dopiero pierwszy sparing w czasie swych zimowych przygotowań. Trener starachowiczan Zdzisław Spadło nie mógł skorzystać m.in. z kontuzjowanych: Grzegorza Tobiszewskiego, Artura Kidonia i Konrada Wójtowicza. - Nie mamy obecnie żadnych piłkarzy z zewnątrz. Do zespołu dołączyło kilku juniorów. Przewaga fizyczna i doświadczenie były po stronie Granatu, ale my też mieliśmy swoje sytuacje, dwukrotnie w słupek trafił Dariusz Anduła. Ta porażka nie przynosi nam ujmy - ocenił trener Juventy Zdzisław Spadło.
Granat praktycznie zamknął już kadrę na rundę wiosenną. - Mimo, iż w pierwszej połowie zdobyliśmy tylko jednego gola, to jednak w tej odsłonie mieliśmy bardziej zdecydowaną przewagę. Ogólnie pojedynek toczył się pod nasze dyktando - skomentował szkoleniowiec Granatu Ireneusz Pietrzykowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?