Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granat Skarżysko - Janina Libiąż 0:0. Goście kończyli w "10" (zdjęcia)

Robert KACZMAREK [email protected]
Bramkarz Janiny Jakub Księżarczyk nawet w tak ekwilibrystyczny sposób próbował powstrzymywać napastnika Granatu Mateusz Fryca (w żółto-czarnej koszulce).
Bramkarz Janiny Jakub Księżarczyk nawet w tak ekwilibrystyczny sposób próbował powstrzymywać napastnika Granatu Mateusz Fryca (w żółto-czarnej koszulce). Fot. Robert Kaczmarek
W trzecim meczu rundy wiosennej Granat remisuje na swoim stadionie. Nie dobił gości, którzy kończyli mecz w dziesiątkę

[galeria_glowna]

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko-Kamienna:

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko-Kamienna:

- Po raz kolejny w tej rundzie schodzimy z własnego boiska czując niedosyt z wyniku. W pierwszej połowie mieliśmy przewagę i powinniśmy rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. W drugiej było z naszej strony za dużo nerwowości, niedokładności, akcje "rwały" się. Próbowaliśmy postawić wtedy wszystko na jedną kartę, ale nie udało się zdobyć choćby jednej bramki. Dążymy do zwycięstw, choć ta wiosna pokazuje, że nie zawsze nam to wychodzi.

Granat Skarżysko-Kamienna - Janina Libiąż 0:0

Granat: Majcherczyk 6 - Chrzanowski 6, Grunt 5, Basąg 5, Łatkowski 5 - Ryński 5, Imiela 6, Marcin Kołodziejczyk 5, Strzębski 5, Taler 5 - Fryc 5.

Janina: Księżarczyk - Kania, Dukała, Szafran Ż, Grzywa Ż+Ż CZ 75 - Marzec, Szlęzak Ż, Hejnowski, Ficek - Witoń, Ząbek.
Zmiany: Granat: 67' Banaszek 1 za Ryńskiego, 76' Gajos 1 za Strzębskiego, 86' K. Rzeszowski nie klas. za Talera. Janina: 61' Snadny za Witonia, 65' Pactwa za Ząbka, 77' Ortman za Marca, 89' Górka za Szlęzaka. Sędziował: Andrzej Śliwa z Kielc. Widzów: 180.

Piłkarze Granatu Skarżysko zawiedli swoich kibiców w Wielką Sobotę. Zremisowali u siebie z Janiną Libiąż 0:0. Kolejny raz w tej rundzie stracili dwa "oczka" na własnym stadionie.

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego piłkarze oraz kibice uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego ojca zawodnika Granatu Łukasza Kaczmarka, który nie znalazł się w kadrze meczowej, ponieważ wyjechał w rodzinne strony.

OBIECUJĄCY POCZĄTEK…

Pierwszy kwadrans w wykonaniu skarżyszczan był obiecujący. Granat stosował pressing, często gościł pod bramką Janiny. Mocne strzały Przemysława Ryńskiego i Mateusza Fryca z pola karnego bronił jednak golkiper przyjezdnych Jakub Księżarczyk. Po 15-20 minutach impet miejscowych nieco osłabł i niewiele brakowało, aby jedna z kontr Janiny zakończyła się stratą bramki. Piotr Witoń znalazł się sam na sam z Konradem Majcherczykiem, ale fatalnie spudłował. Gospodarze i kibice na trybunach odetchnęli z ulgą. W 36 min. groźniej zaatakował jeszcze Granat, ale uderzenie Marcina Talera sparował Księżarczyk.

… NIEDOSYT POD KONIEC

Niewiele dobrego można tak naprawdę napisać o drugiej połowie spotkania. Granat bił głową w mur, goście natomiast koncentrowali się głównie na obronie remisu. W 75 minucie za faul drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał ich zawodnik Szymon Grzywa. Skarżyscy piłkarze nie potrafili mimo tego dobić osłabionych rywali z Libiąża. W końcówce dobrego podania od Adama Imieli nie wykorzystał Fryc, który przegrał pojedynek sam na sam z Księżarczykiem. Po ostatnim gwizdku z bezbramkowego remisu bardziej cieszyli się goście. - Szkoda, że nie wygraliśmy, bo wtedy święta byłyby dla nas dużo przyjemniejsze - przyznał niepocieszony szkoleniowiec Granatu Ireneusz Pietrzykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie