Mariusz Lniany, trener Wiernej Małogoszcz:
Mariusz Lniany, trener Wiernej Małogoszcz:
- Wynik jest gorszy niż nasza gra. W meczach z Granatem prześladuje nas jakieś fatum, przegraliśmy z nim po raz trzeci z rzędu. Mecz mógł się podobać, był szybki, nie brakowało walki. Niestety, straciliśmy kuriozalne bramki i przegraliśmy.
W świętokrzyskich derbach trzecioligowych piłkarze Wiernej Małogoszcz przegrali na własnym boisku z Granatem Skarżysko-Kamienna 0:2. Trzeba dodać, że już po raz trzeci z rzędu musieli uznać wyższość tego rywala.
Niedzielny mecz był spotkaniem wielu "starych", dobrych znajomych. Po końcowym gwizdku humory dopisywały jednak tylko skarżyszczanom.
OBSERWUJĄC WIERNĄ
Gospodarze starali się w pierwszej połowie zaskoczyć Konrada Majcherczyka, najlepszą ku temu okazję miał Piotr Kajda, ale górą w pojedynku był "Machy". Ostatecznie ta odsłona pozostała nierozstrzygnięta. Mecz w drugiej części w znacznym stopniu ustawił gol Klaudiusza Łatkowskiego. Obrońca Granatu zachował się najprzytomniej w polu karnym Wiernej, po dośrodkowaniu Marcina Kołodziejczyka wbił futbolówkę do siatki. - To był kuriozalny gol, nie mieliśmy prawa dać go sobie wbić. Niestety, stało się inaczej - relacjonował szkoleniowiec miejscowych Mariusz Lniany. Nie był to ostatni cios, jaki piłkarze Wiernej otrzymali w tym spotkaniu. Na 2:0 podwyższył Marcin Kołodziejczyk, zaskoczył Przemysława Mierzwę strzałem z ponad 20 metrów. Notabene, "Mały" to były zawodnik klubu z Małogoszczy. W drugiej połowie miejscowi próbowali, ale brakowało im precyzji, konkretnie Pawłowi Bieniowi i Bartoszowi Malinowskiemu. - Po raz trzeci z rzędu ulegliśmy Granatowi, najbliższą okazję do rewanżu będziemy mieli dopiero wiosną - skomentował Lniany.
Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:
Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:
- Z Wierną zawsze trudno nam się grało, mimo iż ostatnio w pojedynkach z tych zespołem to my jesteśmy gorą. Mieliśmy w tym spotkaniu delikatną przewagę, potrafiliśmy swoje okazje, prowadziliśmy grę. Triumfowaliśmy zasłużenie.
PATRZĄC NA GRANAT
Granat w tym sezonie dobrze spisuje się na wyjazdach i potwierdził to również w Małogoszczy. - Pierwsza połowa toczyła się z naszą nieznaczną przewagą, ale mieliśmy właściwie tylko jedną klarowną okazję, głową strzelał Mateusz Fryc, ale niecelnie - opowiadał trener Granatu Ireneusz Pietrzykowski. Jego podopieczni dopiero w drugiej połowie zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 52 minucie z rzutu rożnego na pole karne Wiernej dośrodkował Marcin Kołodziejczyk, a Łatkowski dopełnił formalności. - Ten gol uspokoił nasze poczynania. Wynik 2:0 przypieczętował celnym strzałem z dystansu Kołodziejczyk - dodał szkoleniowiec przyjezdnych. Granat mógł w końcówce pokusić się jeszcze o kolejne zdobycze, ale Marcinowi Talerowi i Łatkowskiemu zabrakło precyzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?