MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Granat Skarżysko zwyciężył Bocheński Klub Sportowy (zdjęcia)

Piotr STAŃCZAK [email protected]
Marcin Grunt (na pierwszym planie, z prawej), strzelec pierwszego gola dla Granatu i Michał Prus-Niewiadomski (z lewej) powstrzymali najgroźniejszego strzelca Bochni Sławomira Zubela (w czerwonym stroju, przy piłce).
Marcin Grunt (na pierwszym planie, z prawej), strzelec pierwszego gola dla Granatu i Michał Prus-Niewiadomski (z lewej) powstrzymali najgroźniejszego strzelca Bochni Sławomira Zubela (w czerwonym stroju, przy piłce). fot. Piotr Stańczak
Granat Skarżysko pokonał u siebie BKS Bochnia 2:0. Piłkarze Pietrzykowskiego dominowali w pierwszej części, gorzej było w drugiej

[galeria_glowna]

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

- Do przerwy zdecydowanie przeważaliśmy, strzeliliśmy dwa gole. Druga część wyglądała już inaczej, nieco cofnęliśmy się, mniej atakowaliśmy rywala. Widocznie dziś nie byliśmy w stanie rozegrać obu odsłon w takim samym tempie. Myślę, że mecz mógł się jednak podobać. Fajnie, że dopisaliśmy na swoje konto kolejne trzy punkty.

Piłkarze Granatu Skarżysko-Kamienna ograli na własnym stadionie BKS Bochnia 2:0, trzy punkty zawdzięczają głównie kapitalnej grze w pierwszej połowie spotkania. Tym samym utrzymali się na podium w tabeli.

Przed meczem trener gospodarzy Ireneusz Pietrzykowski najbardziej obawiał się napastnika Bochni Sławomira Zubela, czołowego strzelca naszej grupy trzeciej ligi. Ten pojawił się na boisku dopiero po przerwie, dzień wcześniej bawił się na weselu i trener dał mu trochę odpocząć.

DOMINACJA DO PRZERWY

Jego kolegom nie było za to wesoło po pierwszych minutach meczu. W czwartej Granat zadał beniaminkowi pierwszy cios. Przemysław Ryński wpadł w pole karne Bochni, idealnie wyłożył piłkę na drugi metr Marcinowi Gruntowi, zaś obrońca skarżyszczan dopełnił formalności. W 23 minucie trójkolorowi podwyższyli na 2:0. Tym razem asystą popisał się Mateusz Fryc, niemal z linii końcowej zagrał na szósty metr do Radosława Mikołajka, który popisał się kapitalnym uderzeniem pod poprzeczkę. W pierwszej części "granaciarze" zdecydowanie przeważali, goście praktycznie ani razu nie zagrozili bramce Konrada Majcherczyka.

Radosław Mikołajek, strzelec drugiego gola dla Granatu:

Radosław Mikołajek, strzelec drugiego gola dla Granatu:

- W pierwszej połowie narzuciliśmy rywalowi swój styl gry, tempo było szybkie, udokumentowaliśmy przewagę dwoma bramkami, a mogliśmy jeszcze więcej. Cieszę się z zdobycia tej drugiej. Uderzyłem bez zastanowienia, piłka wpadła do siatki! Dziękuję za asystę Mateuszowi Frycowi.

BENIAMINEK SIĘ ROZKRĘCIŁ

Początek drugiej odsłony również był dobry w wykonaniu skarżyszczan, mocny strzał Grunta z około dziesięciu metrów wybronił jednak Marek Pączek. Przez ostatnie pół godziny obraz gry zaczął jednak ulegać zmianie, zespół z Bochni poczynał sobie coraz śmielej. W 67 minucie Sebastian Turczyn trafił w poprzeczkę z około 17 metrów! Dwie minuty później Zubela (grał od 46 minuty) powstrzymał Majcherczyk. Granat rzadziej atakował, choć wynik mógł podwyższyć w 80 minucie. Z rzutu wolnego z około 18 m kapitalnie zakręcił piłkę Marcin Kołodziejczyk, skierował ją w lewy róg, ale świetną interwencją popisał się Pączek, ekspediując futbolówkę poza linię końcową. Spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 2:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie