MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Granat Skarżysko-Kamienna gromi Szreniawę Nowy Wiśnicz

Piotr STAŃCZAK
Michał Gajos zdobył dla Granatu Skarżysko dwa gole w meczu ze Szreniawą Nowy Wiśnicz, choć na boisku przebywał tylko 45 minut.
Michał Gajos zdobył dla Granatu Skarżysko dwa gole w meczu ze Szreniawą Nowy Wiśnicz, choć na boisku przebywał tylko 45 minut. Fot. Piotr Stańczak
Piłkarze Granatu Skarżysko-Kamienna ponownie urządzili sobie ostre strzelanie w meczu z ostatnią w tabeli Szreniawą Nowy Wiśnicz. W niedzielę rozgromili outsidera na jego terenie aż 7:1.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

- Już po pierwszej połowie byliśmy pewni trzech punktów, w drugiej spadło to napięcie, spokojnie kontrolowaliśmy przebieg meczu, dobijając bardzo słabego rywala jeszcze dwoma bramkami w samej końcówce. Pewnie, że mogło być ich więcej, ale po takim zwycięstwie nie można wybrzydzać.

Szreniawa Nowy Wiśnicz - Granat Skarżysko-Kamienna 1:7 (1:5)

Bramki: 0:1 Mateusz Dziubek 14 min., 0:2 Radosław Mikołajek 15, 0:3 Michał Gajos 26, 1:3 Tobiasz Stokłosa 32, 1:4 Gajos 36, 1:5 Mateusz Fryc, 1:6 Dziubek 87, 1:7 Marcin Taler 90.

Szreniawa: Choma - Majcher, Rodzaj, Pazurkiewicz, Turmiński - Kupiec, Witek, Stokłosa, Kokoszka - Dunaj, Juras.

Granat: Majcherczyk 6 - Duda 6, Gębura 6, Prus-Niewiadomski 5, Łatkowski 4 (46 Bała 3) - Mianowany 7, Basąg 4 (61 Mi. Kołodziejczyk 2), Mikołajek 7, Gajos 5 (46 Taler 4) - Dziubek 8, Fryc 7 (72 Jedynak 1).

Kartki: żółte: Basąg, Prus-Niewiadomski (Granat). Sędziował: Waldemat Pyznar z Gorlic. Widzów: 80.

Jesienią podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego zdeklasowali Szreniawę u siebie aż 8:1, teraz byli bliscy powtórzenia tamtego wyczynu. W sumie w sezonie zaaplikowali temu rywalowi piętnaście bramek!

Szreniawa od pewnego czasu jest już pogodzona ze spadkiem do czwartej ligi. W niedzielę przypominała niewiniątko wysłane na rzeź. Granat tylko przez pierwszy kwadrans nie mógł "napocząć" przeciwnika. Worek z bramkami rozwiązał się, gdy do siatki trafił Mateusz Dziubek. Gospodarze jeszcze nie otrząsnęli się po stracie tego gola, a już kilkadziesiąt sekund później Oskar Choma musiał ponownie wyjmować piłkę z siatki, tym razem po strzale Radosława Mikołajka. Na 3:0 podwyższył Michał Gajos. Miejscowi próbowali jeszcze nawiązać walkę, chwilę radości przeżyli, gdy celnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Tobiasz Stokłosa. Granat szybko jednak pokazał, kto tu rządzi. Do siatki wiśniczan trafił jeszcze raz Gajos, tuż przed przerwą Mateusz Fryc. "Pozamiatane" było po pierwszej połowie. Pewni swego skarżyszczanie w drugiej odsłonie nieco spuścili z tonu, kontrolowali jednak przebieg gry i nie pozwolili sobie zrobić krzywdy. W końcówce Szreniawę dobili jeszcze Dziubek i Marcin Taler. - Wiele naszych bramek padło po akcjach ze skrzydeł. "Rozklepaliśmy" gospodarzy - mówił trener niebiesko-biało-czerwonych Ireneusz Pietrzykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie