Nieliczni (ok. 80 osób) kibice na stadionie na osiedlu Rejów obejrzeli w sobotnie południe ciekawy mecz. Gospodarze po ostatnich nie najlepszych występach wreszcie zagrali tak, jak tego ci nieliczni kibice oczekują.
Początek spotkania należał jednak do gości i gospodarze mogą zawdzięczać swojemu bramkarzowi Patrykowi Sieczce, że nie stracili gola. W 9. minucie pojedynek sam na sam ze skarżyskim golkiperem przegrał Michał Hołody, a w 21. nie dał mu rady Bartłomiej Fitowski.
Zgodnie jednak ze starym piłkarskim porzekadłem, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, to gospodarze zdobyli dwie bramki. Granat zebrał szyki jeszcze pod koniec pierwszej połowy i na przerwę schodził prowadząc 2:0 po golach Błażeja Millera i Kamila Ucińskiego.
W drugiej połowie przewaga gospodarzy była już wyraźna i choć Olimpia Pogoń Staszów nie ograniczała się do obrony, to ataki gości kończyły się z reguły na szczelnej obronie Granatu. W tej części Patryk Sieczka nie miał już wiele do roboty.
Wynik ustalił poturbowany w poprzednim meczu ze Spartakusem Błażej Miller, który przelobował bramkarza gości Kamila Warelisia w sytuacji sam na sam.
– W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, które trzeba wykorzystywać, grając na wyjazdach. Wiadomo, że ich z reguły nie będzie dużo. Niestety, nie strzelamy, a Granat, praktycznie nie stwarzając sytuacji, wygrywa do przerwy 2:0 i już praktycznie ustawia sobie to spotkanie – powiedział Krzysztof Baczewski, trener Olimpii Pogoń Staszów.
– W pierwszej połowie wykorzystaliśmy sytuacje, choć nie mieliśmy ich dużo. W drugiej mieliśmy już więcej pola do gry i szkoda, że nie wygraliśmy wyżej. Jestem zadowolony, nasza gra wygląda coraz lepiej, szczególnie że Staszów do tej pory nie prezentował się najgorzej i myślę, że jeszcze niejednej drużynie urwie punkty. Trzeba być zadowolonym z trzech bramek i trzech punktów – powiedział trener Granatu Skarżysko Dominik Rokita.
Po tym meczu Granat awansował na drugą pozycję, ale może ja stracić po pozostałych meczach kolejki. Olimpia Pogoń Staszów jest szósta, ale też może nie utrzymać tego miejsca po reszcie sobotnich i po niedzielnych meczach.
W następnej kolejce staszowianie zagrają u siebie z Lubrzanką Kajetanów, a Granat Skarżysko pojedzie do Suchedniowa, aby rozegrać derby powiatu skarżyskiego z Orliczem. Ten zawsze emocjonujący mecz odbędzie się w niedzielę 29 września o 15.00 w Suchedniowie.
Dwie ostatnie potyczki obu drużyn zakończyły się wysokimi wygranymi Granatu – 6:0 i 7:2. Było to jednak jeszcze w lidze okręgowej, co podkreślił trener Dominik rokita. – Drużyna z Suchedniowa różni się od tej z okręgówki i nasza również. To są już w zasadzie dwie różne drużyny. Każde derby są trudne i ciężkie. Jestem pewien, że Orlicz nie położy się przed nami. Szykujemy się na trudny wyjazd, ale jesteśmy dobrej myśli – dodał Dominik Rokita.
Granat Skarżysko-Kamienna - Olimpia Pogoń Staszów 3:0 (2:0)
Bramki:
1:0 Błażej Miller 41.
2:0 Kamil Uciński 45.
3:0 Błażej Miller 80.
Granat: P. Sieczka – Kolasa, Szyszka (79. Suwara), Bednarski, Styczyński, Papros, Krzymieński (65. Brożyna), Kołodziejczyk (76. Piotrowski), Wojna (69. Dulęba), Uciński, Miller
Olimpia Pogoń: Wareliś – Taler, Kukiełka, Hołody (81. Rechowicz), Rozmysłowski, Skrzek, Baczewski, Skrzyniarz (61. Malec), Malec, Fitowski, Kula, Wołczyk
POLECAMY RÓWNIEŻ:
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?