Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granat Skarżysko-Kamienna wygrał z Beskidem Andrychów

Piotr STAŃCZAK
Mateusz Dziubek strzelił trzeciego gola dla skarżyskiego Granatu w meczu z Beskidem Andrychów.
Mateusz Dziubek strzelił trzeciego gola dla skarżyskiego Granatu w meczu z Beskidem Andrychów. Fot. Piotr Stańczak
Zarówno piłkarze Granatu Skarżysko-Kamienna, jak też ich kibice opuszczali rejowski stadion w świetnych humorach. Niebiesko-biało-czerwoni wypunktowali Beskid Andrychów 3:1, zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazalsze.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

- Potrzebowaliśmy takiego meczu, w którym będziemy dobrze grać, dominować nad przeciwnikiem i przede wszystkim strzelać bramki. Nasze zwycięstwo jest zasłużone, choć trzeba przypomnieć, że przy stanie 1:0 dwie "setki" gości wybronił Tomek Borgensztajn. Pokazuje, że jest godnym następcą Konrada Majcherczyka i ma duże zasługi w tej wygranej. "Machy" zacznie trenować od przyszłego tygodnia.

Granat Skarżysko-Kamienna - Beskid Andrychów 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Mateusz Fryc 32, 2:0 Radosław Mikołajek 67, 3:0 Mateusz Dziubek 78, 3:1 Dariusz Kapera 90.
Granat: Borgensztajn 7 - Łatkowski 7, Basąg 6, Gębura 6, Bała 6 - Mianowany 6, Ma. Kołodziejczyk 6 (84 Duda nie klas.), Mikołajek 7, Gajos 6 (75 Taler 1) - Dziubek 7, Fryc 7 (65 Ryński 1, 80 Chrzanowski nie klas.).
Beskid: Kudłacik - Tarabuła, Nahle, Kliber, Kapera - Adamus, Kaczmarczyk, Rupa (65 Jurczak), Chowaniec (84 Wandzel) - Moskała (76 Kowalczyk), Knapik.
Kartki: żółte: Nahle, Kaczmarczyk (Beskid). Sędziował: Mateusz Kowalski z Kielc. Widzów: 100.

Skarżyscy piłkarze odnieśli pierwszą tej wiosny victorię na własnym boisku. Już w 8 minucie mogli objąć prowadzenie, ale Mateusz Dziubek trafił w słupek. Gola doczekali się w 32 min., wtedy to Dziubek został zablokowany przez jednego z andrychowskich obrońców na siódmym metrze od bramki gości, do piłki dopadł jednak Mateusz Fryc i umieścił ją pod poprzeczką. Wynik 1:0 dla Granatu utrzymał się do przerwy. Jeszcze na początku drugiej połowy Beskid mógł wyrównać, ale świetną robotę wykonał skarżyski bramkarz Tomasz Borgensztajn, parując uderzenia Przemysława Knapika i Dariusza Kapery. W 67 min. kapitalnym i celnym wolejem z około 15 m popisał się Radosław Mikołajek i podwyższył na 2:0. Gości pozbawił złudzeń Mateusz Dziubek, który jedenaście minut później pewnie przymierzył obok bezradnego bramkarza przyjezdnych. Ci na osłodę zdobyli gola w ostatnich sekundach, obrońcy ze Skarżyska nie upilnowali Kapery, który głową ulokował piłkę w bramce miejscowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie