[galeria_glowna]
-Widząc skutki wypadku spodziewaliśmy się najgorszego- opowiadali nam później strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Daleszycach. - Po chwili okazało się jednak, że kierowca przełamanego samochodu opartego o drzewo chodzi obok niego z poranioną głową. Za chwilę trafił do karetki pogotowia.
Według tego, co udało ustalić nam się na miejscu, do zderzenia hondy civic i toyoty yaris doszło w trakcie wyprzedzania. Oba samochody miały jechać w kierunku Kielc. Gdy 23 letni kierowca hondy wyprzedzał toyotę, mężczyzna prowadzący ją też zaczął wyprzedzać inne jadące przed nim auto. Inna wersja mówi tylko o poślizgu wyprzedzającej hondy, która staranowała prawidłowo jadącą toyotę. Nie ulega jednak wątpliwości, że honda jechała bardzo szybko skoro po zderzeniu poszybowała w powietrzu uderzając podłogą w pień drzewa pozostawiając na nim najwyższy ślad na wysokości kilku metrów. Jak wydostał się z niej samotnie jadący mężczyzna tego nie wiadomo, bo zaraz po wypadku został odwieziony do szpitala.
Strażacy powiedzieli nam, że w gorszym stanie może być 38-letni kierowca toyoty, którego trzeba było wydobywać z samochodu z pomocą hydraulicznego sprzętu. Jego samochód uderzył w pień drzewa stroną po której siedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?