(fot. Policja )
Godzina 9.20. Droga krajowa numer 74 w podkoneckim Baraku. Widoczność niemal idealna, chociaż upał opóźnia nieco reakcje kierowców. Od strony Kielc w kierunku Łodzi jedzie osobowy renault megan. W samochodzie jest tylko kierowca, 63-letni mężczyzna. Z drogi podporządkowanej, tuż przed nim wyłania się ciężarowy man. Kierowca renaulta prawdopodobnie nie ma szans wyhamować. Wbija się przodem auta w bok kabiny ciężarówki.
Na miejsce natychmiast przybywają służby ratunkowe: trzy zastępy straży pożarnej, ratownicy medyczni. Policja zamyka ruch na tej trasie. Stan kierowcy renaulta od początku określany jest jako ciężki. Do Baraku oprócz karetek dociera też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Pierwsze sygnały, jakie docierają z miejsca wypadku mówią o reanimacji mężczyzny. Po kilkunastu minutach policja potwierdza najgorsze: życia 63-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Zginął na miejscu.
- Wstępne ustalenia są takie, że kierowca mana wyjeżdżając z drogi podporządkowanej na krajową 74 wymusił pierwszeństwo na jadącym prawidłowo renault megan. Kierowca ciężarówki 51-latek był trzeźwy. Obecny na miejscu wypadku prokurator ustali przyczyny i okoliczności zdarzenia - informował podkomisarz Kamil Tokarski z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
(fot. Policja )
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?