- Na szczęście jednak, gdy pierwsze zastępy dotarły na miejsce, mężczyzna był już odkopany i wydobyty z ziemi przez swoich kolegów. My jednak każde zgłoszenie o zasypanym człowieku traktujemy bardzo poważnie, bo przez całe lata służby zdarzały się ofiary śmiertelne tego typu zdarzeń - mówił Robert Sabat, zastępca komendant miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Wtorkowe zdarzenie przy ulicy Cedro - Mazur w Cedzynie było mniej dramatyczne.
- Okazało się, że podczas przekopywania ziemi pod przewody energetyczne jeden z pracujących tam panów ukląkł w wykopie i wtedy osunęła się na niego ziemia - relacjonował Robert Sabat.
- Mężczyzna był przysypany po szyję. Nas o zdarzeniu zawiadomiła osoba, która akurat przechodziła i widziała całą sytuację. Na miejsce zadysponowaliśmy pięć zastępów zawodowej straży, ale gdy stwierdziliśmy, że poszkodowany został wydobyty jeszcze zanim dotarły jednostki, odesłaliśmy do koszar, te zastępy, które już nie były potrzebne. Wezwano karetkę pogotowia, lekarz po zbadaniu uznał, że poszkodowanemu mężczyźnie, około 35-letniemu, nic nie dolega - dodawał dalej Robert Sabat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?