Grzegorz Lato: Jestem odporny na wyzwiska (video)

- Jeśli chodzi o kibiców to nie będę ustosunkowywał się do tych, którzy poprzez połączenie internetowe na Cyprze atakują PZPN i mówią, że jest ich tysiące - mówił prezes Grzegorz Lato. A prawda jest taka że może to być jeden człowiek, który kliknie tysiąc razy i mówi, że tych krytykujących PZPN są tysiące. W ogóle mam wrażenie, że za wszystko co złe w Polsce odpowiada PZPN. A przecież protest kibiców został zawieszony, nawet dziś spotkałem się z podziękowaniami ze strony kibiców, który uczestniczyli w dzisiejszej konferencji. Nie wszyscy oceniają nas tak źle - mówił prezes Lato.

Prezes Lato ustosunkował się także do wyboru Franciszka Smudy na selekcjonera.

- W ostatnim momencie na placu boju pozostało dwóch kandydatów - Franek Smuda i Heniu Kasperczyk. To nie ja wybrałem przecież selekcjonera tylko specjalna komisja, w której było sześć osób. Wybraliśmy Smudę i ma on u nas pełne poparcie i zaufanie. Ale po wyborze Smudy niektóre media znów szukają dziury w całym. Gdybyśmy wybrali Kasperczaka, to by się pewnie mówiło, że Lato załatwił pracę koledze, z którym razem grali kiedyś w piłkę. I tak w kółko.

Prezes Lato mówił również, że jest odporny na wyzwiska, które słyszy pod swoim adresem na polskich stadionach.

- Gdy grałem, to też mnie wyzywali kibice Legii czy innych klubów, które nie lubiły naszego klubu (Stali Mielec - przyp. SAW). - To nie jest miłe, ale już uodporniłem się na te wyzwiska. Mam za to satysfakcję, że poprzez grę w piłkę w klubie i w reprezentacji, dałem kiedyś ludziom trochę radości - dodał Lato.
Prezes Lato wcześniej opuścił konferencję ze względu na dużo obowiązków służbowych i nie wziął udziału w gali "Fair Play", na której wręczono nagrody najlepszym pod względem bezpieczeństwa klubom w sezonie 2008/2009. Żaden z klubów naszego regionu nie został wyróżniony. W ekstraklasie pierwsze miejsce zdobył Lech Poznań, a w pierwszej lidze Podbeskidzie Bielsko Biała.