Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Tkaczyk: Znam wszystkie zagrywki "Lwów"

Paweł KOTWICA [email protected]
Główną siłą i najlepszym zawodnikiem "Lwów” i jest teraz Krzysztof Lijewski – mówi jeGłówną siłą i najlepszym zawodnikiem "Lwów” i jest teraz Krzysztof Lijewski – mówi jego kolega z reprezentacji Polski, Grzegorz Tkaczyk (na zdjęciu z piłką).go kolega z reprezentacji Polski, Grzegorz Tkaczyk (na zdjęciu z piłką).
Główną siłą i najlepszym zawodnikiem "Lwów” i jest teraz Krzysztof Lijewski – mówi jeGłówną siłą i najlepszym zawodnikiem "Lwów” i jest teraz Krzysztof Lijewski – mówi jego kolega z reprezentacji Polski, Grzegorz Tkaczyk (na zdjęciu z piłką).go kolega z reprezentacji Polski, Grzegorz Tkaczyk (na zdjęciu z piłką).
Obok Vive Targi Kielce faworytem rozpoczynającego się w sobotę w Kielcach turnieju o dziką kartę Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych są niemieckie Rhein-Neckar Loewen. Aż trzech zawodników kieleckiego zespołu ma za sobą grę w drużynie "Lwów", jednym z nich jest Grzegorz Tkaczyk (oprócz niego jeszcze Mariusz Jurasik i Sławomir Szmal).

Grzegorz Tkaczyk

Grzegorz Tkaczyk

30 lat. Piłkarz ręczny Vive Targi Kielce. Środkowy lub lewy rozgrywający. Wychowanek Warszawianki Warszawa, potem gracz niemieckich SC Magdeburg (2002-2007) i Rhein-Neckar Loewen (2007-2011). Wicemistrz świata z 2007 roku, w tym samym roku z Magdeburgiem zdobył Puchar EHF. W Bundeslidze zdobył ponad 1000 bramek.

Z popularnym "Młodym", który w R-NL spędził trzy i pół sezonu, rozmawialiśmy głównie o jego poprzednim klubie. - Mimo sporych zmian w składzie, gra "Lwów" się nie zmieniła - mówi Tkaczyk.
* Paweł Kotwica: *Razem ze Sławkiem Szmalem jesteście dla trenera Bogdana Wenty najlepszym źródłem informacji o drużynie Rhein-Neckar Loewen, więc od tego zespołu, a nie od Valladolid, zacznijmy…

Grzegorz Tkaczyk: - Trener tyle wie o tym zespole, że ja już mu wiele nie pomogę, na pewno nas dobrze przygotuje do tego spotkania, o ile do niego oczywiście dojdzie. Mogę być pomocny w przygotowaniu się na jakieś ich założenia taktyczne, bo z tego, co widziałem na turnieju w Niemczech (Vive Targi Kielce i "Lwy" grały na turnieju Heide Cup, ale nie spotkały się ze sobą - przyp. red.), to "Lwy" ich nie zmieniły, wszystkie zagrywki są mi dobrze znane.

* Podobnie jak nasz zespół, w "Lwach" doszło do kilku zmian kadrowych, paru zawodników jest również kontuzjowanych.
- Główna wartość tego zespołu to w tej chwili jest Krzysiek Lijewski, który zastąpił Olafura Stefanssona. Moim zdaniem Krzysiek gra lepiej niż legenda piłki ręcznej, jaką jest Islandczyk, jest groźniejszym graczem w ataku, dysponuje lepszym rzutem z drugiej linii, a przede wszystkim gra lepiej w obronie. Z tego co widziałem na turnieju, to on był najlepszym zawodnikiem "Lwów". W bramce ten zespół ma dwóch nowych ludzi (Gooran Stojanović i 43-letni, legendarny Tomas Svensson - przyp. red.), nie wiadomo, czy Stojanović będzie grał, bo ciągle ma jeszcze problem z plecami, w ostatnim turnieju we Francji występował. Myślę, że turniej w Kielcach jest na tyle ważny, że weźmie tabletki przeciwbólowe i zagra. Na pewno Rhein-Neckar Loewen będą odczuwali brak Bjarte Myrhola (norweski obrotowy, u którego wykryto raka jąder), nie zapominajmy o Ivanie Cupiciu (chorwacki prawoskrzydłowy, jest po operacji). Jak widać ten zespół jest osłabiony, ale na pewno jest to ciągle zespół wartościowy i bardzo groźny.

* "Lwy" to drużyna niespełnionych nadziei. W ostatnich latach wpompowano w nią ogromne pieniądze, a oczekiwanego efektu w postaci mistrzostwa Niemiec czy wygrania Ligi Mistrzów nie było.
- Rzeczywiście, było sporo rozczarowań, zawsze byliśmy bardzo blisko celu i w decydujacym momencie czegoś brakowało. Ale nie chcę się już w to zagłębia, to jest w tej chwili ich problem. Grałem tam trzy i pół roku, mam jakiś sentyment, ale już nie myślę o tym klubie. Jestem w nowym, z którym mam nowe plany, nowe cele. Jednym z nich jest pokonać "Lwy". Jeśli będzie taka okazja, to zrobiłbym to z przyjemnością.

* A propos celów, to ten, który chcecie osiągnąć w niedzielę, czyli zdobycie dzikiej karty Ligi Mistrzów, to jest kluczowy, będzie miał wpływ na to, co będziecie robić przez najbliższych kilka miesięcy.
- Dla nas jest to ogromna szansa, tym bardziej, że turniej jest organizowany u nas w domu. Atutem będzie na pewno nasza wspaniała publiczność. Musimy tę szansę wykorzystać i nie przyjmuję myśli, że w Lidze Mistrzów może nas zabraknąć.

* Porozmawiajmy chwilę o Valladolid, przeciwniku, z ktrym w tym turnieju zmierzycie się na pewno. Hiszpańskie drużyny mają swój specyficzny styl. Odpowiada ci on?
- Chyba tak, bo grając z hiszpańskimi drużynami w "Lwach", czy jeszcze nawet w Magdeburgu, zwykle wygrywaliśmy. Grałem dwa razy z Valladolid, ostatnio z Barceloną, zawsze te mecze nam dobrze szły. Nie powiem, że nie lubię hiszpańskich zespołów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie