Grzegorz Tobiszewski
Grzegorz Tobiszewski
Urodził się 9 listopada 1987 roku w Kielcach. Wzrost - 187 centymetrów. Waga - 82 kilogramy. Jest wychowankiem Juventy Starachowice, później przez rok występował w rezerwach Górnika Łęczna w czwartej lidze, a następnie wrócił do Juventy. Gra w pomocy lub w ataku. Na koncie ma jeden występ w reprezentacji Polski do 18 lat. W wolnych chwilach chętnie surfuje w Internecie i ogląda ligę hiszpańską, szczególnie mecze swojej ulubionej Barcelony.
Dorota Kułaga: *Dokonałeś już kiedyś podobnego wyczynu?
Grzegorz Tobiszewski: - Tak, ale w juniorach Juventy. Z tego co pamiętam, zdobyłem pięć bramek i zaliczyłem dwie asysty. W seniorach takiego meczu jeszcze nie miałem.
* Dużo dostałeś gratulacji?
- Od kolegów, znajomych, rodzinki. Trochę się tych gratulacji uzbierało.
* Słyszałam, że przed tym spotkaniem przyśniła ci się bramka...
- Tak. W nocy z soboty na niedzielę śniło mi się, że strzelam gola Lubrzance. Można powiedzieć, że to był proroczy sen.
* Często masz piłkarskie sny?
- Nie. To był pierwszy taki sen, ale mogłyby się zdarzać częściej (śmiech).
* Jesteś ustawiany na różnych pozycjach - w ataku, w pomocy. Gdzie czujesz się najlepiej?
- Zawsze najlepiej grało mi się w ataku. Trener Bilski ustawia mnie jednak na lewej pomocy i staram się, jak tylko potrafię. Myślę, że idzie mi coraz lepiej.
* Rodzice kibicują ci na meczach?
- Niestety, nie mogą, ponieważ są za granicą. Moja dziewczyna też nie może przychodzić na mecze, bo jest na studiach dziennych w Lublinie. Ale ciocie i wujkowie zazwyczaj są w komplecie.
* To komu dedykujesz ostatnie bramki?
- Jedną obiecałem wujkowi Bogdanowi, który obchodził 60 urodziny, a drugą mojej dziewczynie Kasi.
* Ona też uprawiała jakiś sport?
- Grała w siatkówkę, trenowała w Górniku Łęczna, ale postawiła na naukę. Studiuje pielęgniarstwo na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Poznaliśmy się, jak grałem w Łęcznej.
* To chyba nie żałujesz, że na rok trafiłeś do Górnika Łęczna?
- Oczywiście. Gdyby nie Górnik, nie poznałbym Kasi.
* A jakie są twoje marzenia?
- Zagrać w reprezentacji Polski. Na razie udało mi się zaliczyć jeden mecz w kadrze do 18 lat u Michała Globisza, przegraliśmy wtedy z Rosją 1:2, a ja asystowałem przy bramce Dawida Janczyka. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś dane mi będzie wystąpić w drużynie narodowej.
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?