Skrzypaczka przyznała, że start w konkursie był ogromnie trudnym wyzwaniem. - Koledzy żartowali ze mnie, że jestem babcią, bo miałam 26 lat, ale rodzice namawiali do spróbowania sił- opowiadała.
Eliminacje były bardzo wymagające i trudne, w finale Soyoung Yoon zagrała koncert w tonacji fis moll, na który mało kto się porywa. Zwyciężyła i jej życie uległo zmianie. - Dzięki zwycięstwu i konkursowi poznałam fantastycznych ludzi, dużo podróżuję, koncertuję. Na pewno warto było walczyć - stwierdziła Soyoung Yoon dodając, że był to ostatni konkurs w jej karierze. Teraz znacznie częściej gra utwory Wieniawskiego - przed konkursem znała zaledwie dwa: Legendę i poloneza. Jednak odkryciem jest dla niej Szymanowski. Po drugim wykonaniu jego koncertu stwierdziła, że to jest prawdziwy geniusz.
Soyoung Yoon od małego przyzwyczajona była do ciężkiej pracy. - Nie chodziłam do szkoły by mieć więcej czasu na ćwiczenia - mówiła. To nauczyciele przychodzili do mnie.
Zapewniała, że wszystkie dzieci pracują tak ciężko, rodzice a zwłaszcza koreańskie mamy są bardzo wymagające. Dlatego kiedy na zakończenie spotkania dwie 11-letnie dziewczynki zapytały Soyoung Yoon po ile godzin ćwiczyła będąc w ich wieku usłyszały: po osiem.
Piątkowy koncert w Busku będzie ostatnim przed kilkudniowymi wakacjami skrzypaczki - pierwszymi od czasu konkursu w 2011 roku. - Na kilka dni pojadę z koleżankami do Hiszpanii - zapowiedziała Soyoung Yoon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?