- Jesteśmy obrządku wschodniego, więc Wigilię będziemy obchodzić dwa tygodnie później niż wszyscy w kraju, ale bardzo podobnie. Również zasiądziemy z rodziną do stołu, będziemy śpiewać kolędy, tylko że zamiast opłatka, podzielimy się prosforą - wyjaśniają Piotr "Lolek" Sołoducha i Mirosław "Mynio" Ortyński.
Żartują, że są uprzywilejowani. - Dwa razy jemy wigilijne strawy: raz ze znajomymi, drugi raz w rodzinnym gronie - wyjaśnia "Lolek".
- No tak, ale potem podwójnie musimy chudnąć - żartuje "Mynio".
Zgodnie przyznają, że lubią święta. - Nie znam ludzi, którzy nie lubią. Nawet ci, którzy są niewierzący, traktują Święta Bożego Narodzenia jako pewną tradycję w kulturze polskiej i jako taką je celebrują - podkreślają. - Święta to jest ta chwila, kiedy warto się zatrzymać i zastanowić nad tym, co jest w życiu ważne. Czy ktoś jest wierzący, czy nie, w tym dniu może się spotkać z rodziną i porozmawiać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?