MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazdy świecą przyjaźnie

Lidia Cichocka
Gwiazdy lubią się z władzą - śpiewaczka Roma Owsińska i burmistrz Buska Zdroju Piotr Wąsowicz.
Gwiazdy lubią się z władzą - śpiewaczka Roma Owsińska i burmistrz Buska Zdroju Piotr Wąsowicz. L. Cichocka
Busko, Kurozwęki, Wiślica - tu odbywały się koncerty buskiego festiwalu. Jakie kaprysy mieli słynni artyści? Zajrzeliśmy za kulisy imprezy.

Gwiazdy świata opery lubią być kapryśne, czasami nieobliczalne. Spotkanie z nimi to zawsze dreszczyk emocji. Jednak nie w Busku. Tutaj na festiwalu muzycznym, na który przyjeżdżają największe z gwiazd, wszyscy są w dobrych humorach, życzliwi, serdeczni.

Dyrektor festiwalu Artur Jaroń mówi, że nie może być inaczej, bo przez lata, obecna edycja to już 13 festiwal, nauczył się obchodzenia z gwiazdami. Jednak nawet on nie wiedział jak zachowa się Stefania Toczyska, pierwszy głos opery wiedeńskiej, artystka, która rzadko występowała na polskich scenach i którą zaprosić udało się po latach starań.

Obawy okazały się jednak zupełnie niepotrzebne. Pani Stefania jest uroczą osoba, która z wdziękiem i uśmiechem odpowiadała na pytania w czasie spotkania na tarasie pensjonatu Sanato. Jej melodyjny głos, w którym rozbrzmiewał uśmiech, ściągał kolejnych słuchaczy i po kilku minutach na parkanie ogrodu "wisiał" tłum.
Stefania Toczyska nie kryła swego zauroczenia Buskiem - miejscem i ludźmi.

- Gdybym wiedziała, że tutaj jest tak, jak jest zaplanowałbym dłuższy pobyt - mówiła i z nieskrywaną radością przyjęła zaproszenie na przyszły rok, tym razem jako prowadzącej warsztaty.

W czasie koncertu nie kryła wzruszenia słuchając owacji. Już po nim dziękowała za radosne twarze, które uskrzydlają każdego artystę i nadają sens śpiewaniu. Nie kryła uznania dla akompaniującego jej Artura Jaronia. Po koncercie dała zaprosić się na kolację, by przy stole omówić wrażenia i odpocząć pałaszując ze smakiem pangę z frytkami i sałatką z pomidorów - koniecznie bez cebuli.

ŚPIEWACZKA W WOJENNYCH BARWACH

Równie miłym rozmówcą okazał się Wiesław Ochman, który do Buska przybył wraz z żoną Krystyną. Prosto stąd państwo Ochmanowie udawali się na wakacje do Hiszpanii, gdzie mają swój domek. W Busku czują się jak u siebie, podobnie jak Leopold Kozłowski, który nie raz przebywał tu na leczeniu. W wojskowym szpitalu odzyskiwał zdrowie i zawarł przyjaźń z szefem Bernardem Soleckim.

Wszyscy artyści występujący w Busku są pod wrażeniem tego miejsca. Jeśli coś im przeszkadza, to jedynie kłopotliwy czasami dojazd. Ewa Marciniec, śpiewaczka dysponująca pięknym altem, jadąc z Gdyni musiała prosić o pomoc dyrektora Jaronia. - Pociąg spóźnił się godzinę i nie miałam już żadnego połączenia. Kierowca, który po mnie przyjechał, powiedział mi komplement na do widzenia.

Rzekł: "Myślałem, że będę wiózł jakaś starszą, nadętą panią, a pani to jest super" - śmiała się śpiewaczka. I ona żałowała, że o Busku wiedziała tak niewiele i z ogromnym żalem żegnała go po kilku dniach. Wcześniej jednak zdążyła pójść na masaż. - I masażysta "posiekał" mnie na kawałki. Co więcej, wyszłam z czerwonymi śladami na twarzy, jak Indianin w barwach wojennych. Ludzie mi się przyglądali, a ja myślałam, że to z powodu mojej niepowtarzalnej urody - śmiała się w głos pani Ewa.

KAWAŁEK WIĘŹBY NA SKRZYPCE

Niewiele o miejscu, do którego przyjechali wiedzieli także wokalistka i gitarzyści z zespołu Solo Tres. A występowali w pałacu w Kurozwękach, słysząc o urodzie tego miejsca jak najszybciej spakowali sprzęt i pojechali, by obejrzeć pałac z podziemiami, park, bizony i ogród zoologiczny. Gospodarza Kurozwęk - hrabiego Popiela nie zdołali poznać, bo akurat odpoczywał poza granicami Polski.

Bardzo bezpośredni jest też wybitny polski skrzypek Krzysztof Jakowicz. - Dużo mówię jak jestem sam, bo przy żonie raczej milczę - wyznał. Do Buska przyjechał z czapką marynarską. - To pamiątka z Gdańska - tłumaczył, a ponieważ zaraz jadę na Hel na urlop, nie rozstaję się z nią.

Pan Krzysztof miał szczęście być oprowadzanym po gotyckim domu Długosza w Wiślicy. Wysłuchał historii świątyni opowiedzianej przez księdza Zygmunta Pawlika i zaciekawił się informacją, że więźba dachowa nad kościołem jest oryginalna. Wykonano ją z drzew, które miały ponad 100 lat, ściętych w okresie jesienno-zimowym w latach 1365-66. - Uśmiechnąłbym się o kawałek takiego drewna na skrzypce, które sławiłyby Wiślicę - zaproponował księdzu i dostał obietnicę, że przy następnym remoncie...

KORT DLA AKTORKI

Gwiazdy mają także wpływ na życie sportowe Buska. Alina Janowska, aktorka, która do uzdrowiska przyjeżdża zawsze w okresie festiwalu, zasugerowała dyrektorowi sanatorium Nida Zdrój, w którym się zawsze zatrzymuje, wybudowanie kortu tenisowego. Pani Alina jest bowiem zapaloną tenisistką i prawie każdego dnia chodziła na korty w parku. Dyrektor Zdzisław Dudek posłuchał tych sugestii i w tym roku kort był już gotów. Teraz pan Alina może grać na miejscu.

Fanką dla odmiany pływania jest skrzypaczka Ludmiła Worobec-Witek. Zawsze, kiedy jest w Busku spieszy na tutejszą pływalnię. Spotyka tam żonę dyrektora Jaronia i recenzenta Adama Czopka. - Rozluźnienie się w wodzie przed koncertem to wspaniała rzecz - przekonuje Ludmiła, ale niewielu kolegów idzie w jej ślady.

PIĘŚCIĄ W BASA

Gwiazdy są także dobrotliwe. Profesor Nina Stano, polska śpiewaczka od lat przebywająca i ucząca w Niemczech, zawsze odwiedza w lipcu Busko. Pewnego razu siedząc w kawiarence sanatorium Marconi słuchała młodzieży śpiewającej w parkowej muszli. Aż jęknęła, gdy usłyszała jak męczy się bas schodząc w dół. Gdy koncert dobiegł końca podeszła do chłopaka, przedstawiła się i zaproponował spotkanie następnego dnia. Chłopak wiedział, jaki ma problem, ale jak twierdził nikt nie jest w stanie mu pomóc.

Następnego dnia spotkali się przy fortepianie. Pani Nina zagrała, on próbował powtarzać dźwięki, kiedy drobniutka pani profesor wstała, uderzyła go na wysokości przepony. - Wypuść to powietrze - rozkazała i chłopak posłuchał. Po dźwiękach przyszyła kolej na słowa i kiedy wreszcie bez wysiłku zaśpiewał tak jak nigdy dotąd, uklęknął przed panią Niną i pocałował ją w rękę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie