Halina Bętkowska, dyrektor kieleckiego przedszkola z najwyższym honorowym tytułem w edukacji. Została Profesorem Oświaty. Zobacz film

Tytuł honorowy Profesora Oświaty nadaje minister Edukacji i Nauki na wniosek kapituły do spraw Profesorów Oświaty. Tegoroczne wręczenie odznaczeń było jeszcze bardziej wyjątkowe niż zazwyczaj, a to za sprawą dwieście pięćdziesiątej rocznicy powołania Komisji Edukacji Narodowej. Prócz bohaterki dzisiejszego artykułu, Haliny Bętkowskiej, Profesorami Oświaty zostały jeszcze: Bożena Kaczor, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego imienia generała Władysława Sikorskiego we Włoszczowie oraz Lidia Mergalska, nauczycielka religii i wychowania do życia w rodzinie ze Szkoły Podstawowej numer 13 imienia Kornela Makuszyńskiego w Starachowicach.

Dyrektor Halina Bętkowska podkreślała, że to najwyższe wyróżnienie, jakie może zostać przyznane nauczycielowi. By móc ubiegać się o tytuł Profesora Oświaty, należy spełnić kilka kryteriów. Obok szczególnych zasług dla polskiej edukacji, kandydat musi przepracować dwadzieścia lat w zawodzie, w tym dziesięć jako nauczyciel dyplomowany.

Pani dyrektor była niebywale wzruszona opowiadając nam o swoim życiu zawodowym i o najwyższym odznaczeniu dla nauczyciela. - Moja wieloletnia praca sprawiła, że ktoś nominował mnie do tego niesamowitego wyróżnienia. Co należy zrobić, by otrzymać taki tytuł? Myślę, że przede wszystkim kochać swoją pracę i wykonywać ją z pasją. Ja to czuję, poświęcam się w stu procentach i przychodząc do przedszkola nie wyznaczam sobie czasu – mówiła. - Chciałabym, by wszyscy moi podopieczni, których uczę dziś i których uczyłam w przeszłości usłyszeli o tym wyróżnieniu, bo to wszystko dla nich i dzięki nim.

Utytułowana kielczanka w swoim zawodzie często pracuje z dziećmi, które mają oświadczenie o kształceniu specjalnym, co wymaga szczególnych umiejętności, empatii, cierpliwości i doświadczenia. Bierze udział w projektach edukacyjnych, swoją wiedzą dzieli się na łamach prasy, dzięki czemu nauczyciele mają lepsze podejście do swoich wychowanków. - Największą inspirację czerpię właśnie od dzieci, będąc z nimi - stwierdzała.

Halina Bętkowska należy do Światowej Organizacji Wychowania Przedszkolnego "OMEP", dzięki której może podróżować i poznawać różne systemy edukacji. - Dowiaduję się jak odbywa się tam proces wychowania przedszkolnego. Odwiedziłam już między innymi: Norwegię, Szwajcarię, Szwecję czy Francję. Uczestniczyłam w międzynarodowej konferencji UNESCO. To wspaniałe doświadczenia, które przenoszę na swoją pracę. Byłam również w Holandii, tam w szkołach i przedszkolach poznałam zupełnie inny system nauczania, który w Polsce dopiero wchodzi w życie. Mam tu na myśli chociażby edukację systemem daltońskim.

Pani dyrektor podkreślała, że w Szwecji stawia się za to na edukację ekologiczną, a zajęcia szkolne odbywają się tam bardzo często na zewnątrz. - Małymi krokami przenoszę to wszystko na grunt mojego przedszkola, nie jest to łatwe, nie wszystko jest od razu możliwe, ale stawiam na zrównoważony rozwój i chcę podobne wartości zaszczepiać w swoich nauczycielach - wyjaśniała nagrodzona.

Według naszej rozmówczyni dobry nauczyciel musi przychodzić do pracy z werwą i energią, dawać od siebie bardzo dużo, bo tylko wtedy jego wysiłek zaprocentuje. - Jestem niesamowicie dumna, kiedy nauczyciele nauczania wczesnoszkolnego z mojego przedszkola twierdzą na koniec roku w zerówkach, że dzieci mogą spokojnie iść nie do pierwszej, a od razu do drugiej klasy. To ogromna duma, że nowoczesne i zasięgnięte zza granicy metody przynoszą takie rezultaty.

Halina Bętkowska ze szczególnym sentymentem przytaczała historię nauczania indywidualnego u swoich wychowanków. Mówiła o wzruszających spotkaniach z dzieckiem z porażeniem nerwu siódmego twarzy lub innym, które uczyła w domu przez lata. - Jeździłam do pewnego ucznia przez długi czas, musiałam stawiać mu krok po kroku kolejne małe wyzwania, bo nie był gotowy, by uczestniczyć w szkolnych zajęciach z innymi dziećmi. Oddałam mu wtedy dużo energii. Było to trudne, ale co najważniejsze – zaowocowało, bo dziś, kiedy go spotykam, obdarza mnie ciepłym uśmiechem i jest niezmiernie wdzięczny za naszą wspólną pracę w tamtych latach - opowiadała.

- Wyznaczyłam sobie w życiu zawodowym taki cel, by moja praca wzbudzała przede wszystkim zadowolenie. Nie tylko moje zadowolenie, ale tych najważniejszych, czyli dzieci, moich uczniów - zaznaczała pani dyrektor. - To największa, najcenniejsza wartość. Mogłabym wymieniać to wszystko, co sprawiło, że ktoś dopatrzył się, by nominować moją osobę. Wiem jedynie, że przyczyniła się do tego moja ciężka praca.

Halina Bętkowska podkreślała też wielokrotnie, że całym sercem raduje się z innymi nauczycielami, którzy również otrzymali tytuł Profesora Oświaty. - Raz jeszcze podkreślę, że to niesamowite wyróżnienie. Jestem bardzo wdzięczna moim organom nadzorującym, prowadzącym, że ktoś jednak docenia naszą pracę. Moment, w którym odbierałam odznaczenie i dyplom to były chwile, których nikt mi nie odbierze. Dziękuję tym, którzy przyczynili się to tego, by zaprezentować co robię na rzecz dzieci.