Hetman zmierzy się z liderem z Końskich

ZOBACZ TEŻ: Trzykrotna olimpijka Lidia Chojecka była gościem XVI Międzynarodowego Biegu Zdrojowego

Źródło: echodnia.eu

W minionej kolejce czwartej ligi Hetman Włoszczowa zwyciężył na wyjeździe z dobrze spisującym się w tym sezonie beniaminkiem rozgrywek Kamienną Brody 2:1.

Włoszczowska ekipa do przerwy prowadziła 1:0, po trafieniu w 12 minucie Michała Michałka. W 57 minucie prowadzenie strzałem z rzutu karnego podwyższył Marcin Jarmuda. Hetman gola stracił w 83 minucie. Jedenastkę dla gospodarzy wykorzystał Artur Kidoń.

- Muszę przyznać, że po raz pierwszy zawodnicy tak dobrze zrealizowali moje taktyczne założenia. Zagraliśmy bardzo dobrze w każdym elemencie - powiedział Jacek Pawlik, trener Hetmana.

Zwycięstwo jest tym bardziej cenne, że zespół z Włoszczowy zagrał w dużym osłabieniu. Zabrakło aż sześciu podstawowych graczy: Łukasza Piotrowskiego, Łukasza Orła, Pawła Cegieły, Kacpra Rajka, Sebastiana Walaska, Tomasza Matuszewskiego.
Przed włoszczowską ekipą bardzo trudny pojedynek.

W niedzielę, o godzinie 15, w meczu dziesiątej kolejki Hetman podejmował będzie lidera rozgrywek Neptuna Końskie. Oprócz zawodników, którzy nie zagrali w Brodach, w niedzielnej konfrontacji nie zagra także Mateusz Małek, który musi pauzować za kartki.

- Mimo, że gramy na własnym boisku, to zdajemy sobie sprawę z tego, że czeka nas bardzo trudny pojedynek. Na pewno na to spotkanie nie będę musiał motywować zawodników.

Jeśli tylko zagrają oni z taką charyzmą, jak w spotkaniu z Kamienną i ustrzegą się błędów, to jesteśmy w stanie walczyć o punkty - powiedział szkoleniowiec włoszczowskiej drużyny.

Ekipa z Końskich zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Ma 25 punktów na koncie. Wyprzedza szóstego Hetmana o 11 punktów. W minionej kolejce konecki zespół rozgromił na własnym boisku Łysicę Bodzentyn aż 5:1.