MKTG SR - pasek na kartach artykułów
7 z 15
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
PIELĘGNIARKA...

HIPOKRATES: Poznaj pierwszych liderów akcji i zagłosuj na swojego faworyta! [GALERIA]

Dominika Gniewek (Uniwersytecki Szpital Kliniczny im. Jana Mikulicza-Radeckiego, Wrocław)

PIELĘGNIARKA


Dominika Gniewek od dziecka chciała być pielęgniarką. Już w przedszkolu mówiła mamie, że nią będzie: - Moja mama również jest pielęgniarką, więc od dziecka byłam zapoznana ze szpitalem od podszewki. Zawsze mnie fascynowała praca mamy i sprzęt, jakim się posługiwała. Widziałam, jak pomaga ludziom.


W zawodzie pracuję krótko, niespełna dwa lata. Od razu po ukończeniu studiów licencjackich poszłam do pracy oraz na studia magisterskie dzienne. Dzięki przychylnej oddziałowej i koordynującej nie było problemu, by pogodzić dyżury z nauką. W tym roku planuję rozpocząć specjalizację.


Co mnie motywuje do pracy? Chyba sami pacjenci. Pracuję w klinice anestezjologii i intensywnej terapii, więc mamy różne przypadki: od ciężkich zachorowań na COVID-19, pacjentów z politraumami z najróżniejszych wypadków po pacjentów po przeszczepie serca. Nie da się opisać satysfakcji, jaką się odczuwa, gdy się widzi, że pacjent, który był w bardzo ciężkim lub nawet krytycznym stanie, staje na własne nogi oraz wychodzi od nas z oddziału, by wrócić po jakimś czasie i pokazać się, jak wygląda jako zdrowy człowiek.


Jakie cechy charakteru pomagają w tym, aby być dobrą pielęgniarką? Jest to dość trudne pytanie. Pielęgniarka musi myśleć samodzielnie i organizować sobie czas. Musi mieć duże pokłady cierpliwości oraz odnajdywać się w trudnych sytuacjach. Nie może ślepo podążać za zleceniami lekarskimi, bo stan zdrowia pacjenta jest dynamiczny. Lek, który został przypisany rano, wieczorem może wywołać negatywne skutki u pacjenta. Musimy całe życie się dokształcać, aby posiadać jak najnowszą wiedzę zgodną ze standardami postępowania. Co chwilę coś się zmienia.


Moja praca nie jest monotonna. Każdy dyżur wygląda inaczej. Mój oddział jest duży oraz mamy bardzo rozmaite przypadki. Moje początki były dość trudne. Ledwo skończyłam studia, a przez pandemię byłam rzucona na głęboką wodę. Trzeba było się szybko dostosować do sytuacji i bardzo szybko się uczyć oraz nabywać w ekspresowym tempie nowe umiejętności. Jednak myślę, że wyszło to na dobre. Jedyne, co się nie zmienia, to dążenie do osiągnięcia jak najlepszej jakości opieki nad pacjentem.


Co najbardziej lubię w mojej pracy? To, że nie jest nudna. Codziennie dzieje się coś innego. Lubię czuć, że dobrze ją wykonuję i widzę tego efekty. Uwielbiam widzieć, jakie postępy robią pacjenci od stanu ciężkiego/krytycznego po opuszczenie naszego oddziału.


KLIKNIJ i zagłosuj

Zobacz również

Kierująca seatem uderzyła w słup sieci energetycznej

Kierująca seatem uderzyła w słup sieci energetycznej

Poważny wypadek mistrza świata w Polsce. Dwa helikoptery w akcji

Poważny wypadek mistrza świata w Polsce. Dwa helikoptery w akcji

Polecamy

Jak zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w internecie? Ważne porady na wakacje

Jak zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w internecie? Ważne porady na wakacje

Pareo plażowe na sezon 2024. Czy w ogóle jeszcze jest modne? Jakie wzory wybrać?

Pareo plażowe na sezon 2024. Czy w ogóle jeszcze jest modne? Jakie wzory wybrać?

Na zimę zrób sok z wiśni. Prawdziwy rarytas do herbaty

Na zimę zrób sok z wiśni. Prawdziwy rarytas do herbaty