O tym, że zostanie pielęgniarką wiedziała już jako mała dziewczynka. Ostateczna decyzja - to była kwestia czasu. Podjęła ją podczas nauki w Liceum Ogólnokształcącym imienia Marii Curie-Skłodowskiej w Kazimierzy Wielkiej.
- Bardzo chciałam być pielęgniarką. To piękny, odpowiedzialny zawód, ale także misja. Bardzo chciałam pomagać ludziom - mówi pani Barbara.
Kontakt z pacjentem
Po ukończeniu liceum Studium Medyczne w Morawicy. Potem studia, studia podyplomowe. Kolejne szczeble awansu zawodowego. Dziś Barbara Chudera jest kierownikiem ambulatoryjnej opieki zdrowotnej i specjalistycznej w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Kazimierzy Wielkiej.
- Zaczynałam jako szeregowa pielęgniarka, potem byłam przełożoną, pełniłam też inne funkcje. W sumie... to już 44 lata - zauważa. - Mogę powiedzieć, że przeżyłam czterech dyrektorów. Pan dyrektor Pawełczyk, potem pan dyrektor Kołodziejczyk, pani dyrektor Ciba, a teraz pani dyrektor Dobaj - wylicza. - Ze wszystkimi współpracowało mi się bardzo dobrze. Najważniejsze zawsze było i jest dobro szpitala.
Barbara Chudera rozpoczęła pracę w kazimierskiej lecznicy 1 września 1975 roku. Jak twierdzi, nigdy nie miała zamiaru zmieniać jej na inną. Szpital to - prawie - jej drugi dom. O fachu pielęgniarskim wie wszystko.
- Co jest w tej chwili najważniejsze? Myślę, że geriatria, opieka długoterminowa. Społeczeństwo nam się starzeje, ludzie mają problemy zdrowotne - mówi Barbara Chudera. - Chorzy, cierpiący - tak, ale potrzebują też codziennego kontaktu. Opiekuję się takimi osobami. Oni chcą porozmawiać, opowiedzieć o swoich troskach i radościach. Ważny jest kontakt z pacjentem. Empatia, wyrozumiałość, cierpliwość. Trzeba mieć serce dla ludzi - podkreśla nasza laureatka.
To chodząca dobroć
To właśnie Barbara Chudera - człowiek z sercem na dłoni. Optymistka z natury, chodząca dobroć. Dla każdego znajdzie chwilę czasu, by porozmawiać; pocieszyć jeśli trzeba. Właśnie dlatego jest tak lubiana, szanowana przez pacjentów.
Pani Barbara - całkiem prywatnie? Znak zodiaku: Ryby. Na pierwszym miejscu stawia dom, rodzinę. Jest dziś dumna z syna Wojciecha. Świeżo upieczony absolwent Akademii Medycznej idzie w ślady mamy.
Czasu wolnego, jak twierdzi, ma ciągle za mało. Najchętniej spędza go na działce, na którą jeździ rowerem. Bądź korzysta z usług męża Jerzego, świetnego kierowcy. W telewizji najczęściej ogląda seriale lub mecze piłkarskie. Kibicuje Robertowi Lewandowskiemu, podziwia też Kamila Stocha. Piecze pyszne ciasta, czyta głównie literaturę fachową.
- Byłam zaskoczona samą nominacją w plebiscycie. A gdy dowiedziałam się, że to ja wygrałam... po prostu nie mogłam uwierzyć - przyznaje pani Basia. - Dziękuję wszystkim za oddane na mnie głosy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Największe zagrożenia dla zdrowia w 2019
Bohaterska akcja 11 – latka. Uratował babcię | Możesz żyć nawet 120 lat - tylko nie rób tych rzeczy! |
Ile kosztuje zdrowie w Polsce? | Jak widzą świat osoby z wadą wzroku? |
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?