MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Historyczna klęska w Krakowie! Cracovia – Korona 6:0

SAW
W ataku na bramkę Cracovii Łukasz Sekulski (z prawej).
W ataku na bramkę Cracovii Łukasz Sekulski (z prawej). Mateusz Kępiński
Korona Kielce przegrała z Cracovią w Krakowie w rekordowych w ekstraklasie rozmiarach 0:6 i była to jej trzecia porażka z rzędu. Wcześniej uległa na wyjeździe Górnikowi Łęczna 0:4 i Jagiellonii Białystok w Kielcach 1:2.

Cracovia Kraków - Korona Kielce 6:0 (3:0)

Bramki: 1:0 Mateusz Szczepaniak 15, 2:0 Krzysztof Piątek 23, 3:0 Marcin Budziński 34, 4:0 Miroslav Covilo 47, 5:0 Piątek 64, 6:0 Mateusz Wdowiak 87.

Cracovia: Sandomierski - Wójcicki (71. Deleu), Malarczyk, Polczak, Brzyski - Cetnarski (66. Jendrišek), Dąbrowski, Čovilo, Budziński, Szczepaniak - Piątek (75. Wdowiak).

Korona: PeSkovič - Rymaniak, Wierchowcow, Dejmek, Kallaste - Palanca (70. Cebula), Możdżeń, Grzelak, Marković (57. Pilipczuk), Kiełb - Sekulski (79. Abalo).

Kartki: żółte: Polczak (Cracovia) - Marković, Wierchowcow (Korona). Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 8867.

Bardzo dużo zmian

Korona zaczęła pod Wawelem mocno zmienionym składzie w stosunku do ostatnich spotkań. Do bramki wrócił Michal Pesković, gdyż broniący ostatnio Maciej Gostomski nie mógł grać. To z kolei sprawiło, że po raz pierwszy w tym sezonie w meczowej osiemnastce znalazł się inny bramkarz Zbigniew Małkowski, który siedział na ławce rezerwowych.

Po raz pierwszy w sezonie na rezerwie znalazł się też grający do tego pory w podstawowym składzie Ukrainiec Siergiej Piliczuk, gdyż trener Tomasz Wilman postawił tym razem na skrzydłach na Miguela Palankę i Jacka Kiełba. Szansę gry od początku dostali Vanja Marković i Dmitrij Wierchowcow. Ten pierwszy zastąpił kontuzjowanego Nabila Aankoura, a Białorusin na środku obrony Djibrila Diawa, który leży w szpitalu po operacji usunięcia wyrostka robaczkowego. Do składu wrócił też po chorobie Łukasz Sekulski, najskuteczniejszy strzelec zespołu, który ostatnio nie grał przeciwko Jagiellonii.

Tak zmieniona Korona, od początku odważnie ruszyła na gospodarzy, grała wysokim pressingiem i w 10 minucie miała bramkową okazję, po rajdzie lewą stroną Kiełba. „Ryba” przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów uderzył na bramkę, ale Grzegorz Sandomierski zdołał odbić piłkę.

Niezły kwadrans i stracony gol

Korona przeważała w pierwszym kwadransie, ale w 15. minucie straciła gola. Mateusz Cetnarski z lewej strony uderzał na bramkę, ale zrobił to tak, że piłka trafiłą do Mateusza Szczepaniaka, a ten mimo asysty Radka Dejmka i Wierchowcowa wślizgiem wpakował ją do siatki.

Skuteczność Cracovii
W 23 minucie Korona była już w bardzo trudnej sytuacji, gdyż przegrywała 0:2. Tym razem Dejmek nie zdołał uprzedzić Krzysztofa Piątka, który po centrze z lewej strony idealnie złożył się do główki i pokonał Peskovicia.

Cracovia była przed przerwą niesamowicie skuteczna i w 34. minucie prowadziła już 3:0. Tym razem na strzał z dystansu zdecydował się Marcin Budziński, a piłka odbiła się od słupka i wylądowała w siatce. Gospodarze w pierwszej połowie oddali cztery celne strzały na bramkę Korony i trzy trafiły do celu.

Znowu zaspał Dejmek

Po zmianie stron już pierwsza akcja Cracovii zakończyła się golem. W 47 minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Cetnarski, znów fatalnie zachował się kapitan Korony Radek Dejmek, który pozwolił Miroslavowi Čovilo na oddanie strzału głową.

Korona próbowała zdobyć choćby honorowe trafienie i kilka razy była blisko, ale Cracovia była bezlitosna i w 64 minucie prowadziła już 5:0, gdy Piątek znów wykorzystał niefrasobliwość kieleckiej defensywy. Dzieła zniszczenia dopełnił w 87 minucie Mateusz Wdowiak.

I tak skuteczność Cracovii w ostatniej fazie meczu spadła, bo gdyby była na poziomie pierwszej godziny gry, to wynik byłby dwucyfrowy. Kilka razy od utraty gola ratował też zespół Pesković.

To rekordowa porażka

Kielczanie, mimo mocnego wsparcia swoich kibiców, wracali z Krakowa ze spuszczonymi głowami, gdyż przegrali w rekordowych rozmiarach w historii swoich występów w ekstraklasie. Mają o czym myśleć w dwutygodniowej reprezentacyjnej przerwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie