Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hity Krawczyka poruszyły Kadzielnię w Kielcach. Orkiestra, taniec i ważne przesłanie [WIDEO]

OPRAC.:
Anna Bilska
Anna Bilska
Zaszczepieni mieszkańcy regionu chętnie przyszli na koncert "Wspominamy Krzysztofa Krawczyka"
Zaszczepieni mieszkańcy regionu chętnie przyszli na koncert "Wspominamy Krzysztofa Krawczyka"
W czasie bisów koncertu zabawa była już tak dobra, że ludzie zeszli z widowni i zaczęli tańczyć przed sceną. Cała niedzielna impreza na Kadzielni pod tytułem „Wspominamy Krzysztofa Krawczyka” była pełna wspólnego śpiewania, tańca, ale też promował akcję szczepień przeciw COVID 19.

- Ten koncert był inny niż wszystkie. Przygotowywany w tempie iście ekspresowym, bo musiał szybko odpowiedzieć na potrzebę chwili, czyli promocję akcji szczepień. Musieliśmy też stanąć przed wyzwaniem sprawnej akcji wydania ogromnej liczby zaproszeń dla osób, które się zaszczepiły. Trzeba było przeprowadzić weryfikacje tego faktu. W dodatku nasza impreza była w pełni autorskim projektem, a nie częścią gotowej, wcześniej przygotowanej trasy koncertowej. A tu wszystko robiliśmy specjalnie na potrzeby tego koncertu. Na potrzeby koncertu Piotr Sitkowski przygotował orkiestrowe aranżacje hitów Krzysztofa Krawczyka, a Krzysztof K.A.S.A. Kasowski i Piotr Salata właściwie w dwa tygodnie musieli się nauczyć tekstów wielu piosenek Krawczyka. Ale wszystko świetnie się udało. Zapewniliśmy ponad dwu i pół tysiącom gości doskonałą zabawę. Z tego miejsca dziękuję Magdalenie Lisowskiej z agencji MagArt, która przyszła do mnie z artystyczną wizją tego wydarzenia i zaraziła pomysłem - cieszy się Piotr Litwin, właściciel firmy Litwin Junior Advertising, organizator koncertu.

Najczarniejszy sen organizatorów każdej imprezę plenerowej to ulewa przed koncertem. I tu prawie też tak było, ale na godzinę, ale zdarzy się cud, na godzinę przed rozpoczęciem Imprezy niebo znów zrobiło się błękitne. Dlatego, gdy prowadzący imprezę Jarek „Foka” Bukowski, po piosence w wykonaniu Piotra Salaty „Jak minął dzień”, spytał widownię, jak jej minął jej dzień. Ta zgodnie zakrzyknęła, że wspaniale.

- To teraz może być już tylko lepiej – żartował prowadzący, przekonując, ze jego kolega i drugi gospodarz koncertu zawsze na pytanie : Jak minął dzień – nie odpowiada, że OK, tylko… dżu, dżu. I już wszyscy wiedzieli, że chodzi o piosenkę K.A.S.Y . której słowa w kontekście pandemii, okazały się nadzwyczaj aktualne i potrzebne.

Chwilę potem koncert rozkręcił się na dobre, bo widownia usłyszała największe hity Krzysztofa Krawczyka, ułożone najczęściej w sposób

chronologiczny lub tematyczny. „Rysa na szkle”, „Gdy nam śpiewał Elvis Presley”, „Za Toba pójdę jak na bal” w symfonicznych wersjach granych przez muzyków z Polish Movie Orchestra w pełni na żywo, dosłownie porwały publiczność, która dzięki słowom wyświetlanym na wielkim telebimie, mogła śpiewać te hity razem z artystami. Co ciekawe niektóre piosenki można było usłyszeć... dwa razy, bo dwoją wersję „Parostatku” zaśpiewał na początku Krzysztof K.A.S.A Kasowski, a na koniec na bisy Piotr Salata. Ten ostatni znów zresztą udowodnił, że jest doskonały zarówno wtedy śpiewa swoją klimatyczną, nieco kubańską „Kofeinę”, ale również wtedy gdy musi się przeistoczyć postać innego artysty i to czasem śpiewającego w duetach. A duet Piotr Salata/Magdalena Chołuj śpiewający słynną piosenkę Krawczyka i Edyty Bartosiewicz „Trudno tak”, czy duet z Magdaleną Sitkowską do piosenki „Bezsenni” w oryginale śpiewany przez Krawczyka i Nosowską były brawurowe. Podobnie zresztą jak choreografie i feeria strojów małych tancerzy z Akademii Tańca Kamili Drezno, która zresztą na sam koniec wystąpiła w zmysłowym tańcu ze swoim partnerem Patrykiem Kucharczykiem.

Ale koncert był nie tylko hołdem świętokrzyskich artystów dla Krzysztofa Krawczyka, ale też swego rodzaju podziękowaniem dla wszystkich którzy się zaszczepili i promocją szczepień dla tych, którzy jeszcze nie przyjęli szczepionki.

- Warto się zaszczepić, ponieważ chronimy siebie, ale też swoich najbliższych, przyjaciół czy współpracowników. Pamiętajmy o osobach starszych, samotnych i udzielajmy im wsparcia w celu dotarcia do punktu szczepień - apelowała ze sceny amfiteatru im. Andrzeja Litwina wicemarszałek Województwa Świętokrzyskiego, Renata Janik.

- A ja, jako lekarz chce przypomnieć podstawową zasadę. W sprawie szczepień ufajmy naukowcom, a nie celebrytom z Facebooka. Bójcie się szczepionek. Bójcie się skutków zaniechania szczepień! - wtórował jej wicemarszałek Marek Bogusławski.

- Statystyki nie kłamią. Już widzimy po takich krajach jak choćby Wielka Brytania, że nawet gdy kolejna rozlewa się błyskawicznie, po kilkanaście tysięcy przypadków dziennie, to nie zbiera ona takiego żniwa, gdy ludzie są szczepieni - argumentował przewodniczący sejmiku, Andrzej Pruś.

A właśnie o „nie zbieranie żniwa” chodzi w akcji szczepień.

- Szczepcie się, by już nigdy nie było tak, że „To co dał nam świat, niespodzianie zabrał los” - apelował pod koniec koncertu Jarek Foka Bukowski, a ludzie zebrani na Kadzielni wstali i śpiewali razem ze wszystkimi artystami ten poruszający song z przesłaniem. Ale na songu się nie skończyło, bo potem były bisy i tańce publiczności przed sceną. Kadzielnia dawno nie widziała tak dobrego koncertu z orkiestrą na żywo.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie