Hummel 4 Liga. Tadeusz Krawiec - trener Staru Starachowice mówi o wzmocnieniach zespołu na 3 ligę i podsumowuje zakończony już sezon

Gratulacje, zdominowaliście rozgrywki Hummel 4 Ligi i awansowaliście na poziom 3 Ligi. Co zdecydowało o tym, że ta liga była pod wasze dyktando?
- Myślę, że przede wszystkim byliśmy dobrze przygotowani do tych rozgrywek. W ubiegłym sezonie ścigaliśmy się z Koroną II o awans do 3 Ligi - wtedy się nie udało. Potrzebowaliśmy pewnych zmian w składzie i w kwestiach taktycznych. Od początku byłem pewny, że awansujemy i konsekwentnie realizowaliśmy ten cel. Już w przerwie zimowej można było powiedzieć, że Star będzie w 3 Lidze w kolejnym sezonie.

Zdobyliście 98 punktów, tylko dwa mecze zremisowaliście i odnieśliście 32 zwycięstwa. Nie było takiej drużyny w historii czwartej ligi.
- Mam dużą satysfakcję, że ja, jako trener wykręciłem taki wynik, a zespół pokazał niesamowite umiejętności. Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni z tego awansu i wyniku punktowego. Grę naszej drużyny można ocenić w samych superlatywach.

Byli tacy zawodnicy, którzy decydowali o obliczu Twojego zespołu i zasłużyli na szczególne wyróżnienie?
- Myślę, że naszym atutem była zespołowość. Zdobywaliśmy gole seriami, straciliśmy ich tylko 19. Przemysław Śliwiński przez długi czas kandydował do tytułu króla strzelców, ostatecznie wyprzedził go Paweł Rogula. Po kilkanaście bramek zdobyli Piotrek Mikos , Michał Grunt i potem Michał Smolarczyk. To się wszystko dobrze rozłożyło. Do dobrej gry w ofensywie, dołożyliśmy dobrze zorganizowaną defensywę.

Które zespoły w tym sezonie Hummel 4 Ligi zaskoczyły Cię pozytywnie, a które negatywnie?
- Po rundzie wiosennej bardzo dobrze wyglądała Pogoń Staszów. Później, po tych perturbacjach zespół musiał się pozbierać i wiosna w ich wykonaniu nie była już taka obiecująca. Jestem zbudowany grą Moravii Anna-Bud Morawica, to w nich bym upatrywał kandydata do awansu do 3 Ligi w kolejnym sezonie. Mogą mieć jednak problemy, jeżeli wystartuje w kolejnym sezonie zespół rezerw Korony, bo to kielczanie będą jednym z faworytów tego wyścigu.

Porozmawiajmy może o wzmocnieniach, bo na to kibice ze Starachowic czekają chyba najbardziej.
- Jesteśmy po rozmowach, chcemy pozyskać środkowego obrońcę, środkowego pomocnika, napastnika. Szukamy też wzmocnień w zawodnikach o statusie młodzieżowca. Będzie to około 5-6 zawodników, ale nie jestem w stanie powiedzieć personaliów, bo w naszym kręgu zainteresowań, a brakuje nam obecnie konkretów. Jesteśmy jednak na dobrej drodze, żeby pierwsi zawodnicy dołączyli do naszej drużyny.

Czyli telefon trenera i dyrektora sportowego dzwoni bez przerwy? Pewnie wielu zawodników chce do was dołączyć?
- Aż tylu telefonów nie ma, bo to my wybieramy zawodników, a nie odwrotnie. Jest dużo kandydatur do rozpatrzenia i mam nadzieję, że wybierzemy piłkarzy, którzy realnie wzmocnią zespół.

A co z Marcinem Kaczmarkiem? Kończy mu się kontrakt, a z ostatniej rozmowy z dyrektorem sportowym wynikało, że ta umowa raczej nie zostanie przedłużona.
- Tak, wiadomo że Marcin ma już 44 lata. Piłkarsko jest to zawodnik, który na poziomie 4 Ligi jest w stanie wzmocnić każdy zespół, ale my w 3 Lidze stawiamy na zawodników nieco młodszych. Chcemy dać szanse rozwoju takim zawodnikom jak Mikos, Gębka czy Styczyński i dlatego Marcina nie było w naszym składzie na wiosnę.

Ktoś jeszcze opuści szeregi Staru?
- Adam Grzywalski na pewno będzie odchodził. Zastanawiamy się jeszcze nad innymi zawodnikami, ale na razie nie mogę nic potwierdzić. Dużo też zależy od tego, czy zarząd spełni nieco wygórowane żądania finansowe niektórych zawodników.

O co będzie walczył Star w 3 Lidze?
- Jestem optymistą i chcę, żeby Star grał o miejsca 1-9. Nie interesuje mnie walka o utrzymanie.