Hutnicy, hucuły i gwiazdy na Szklarkach w Sielcu (zdjęcia)

[galeria_glowna]

Tylko jeden dzień w roku mały Sielec od Staszowem staje się regionalną stolicą rzemiosła. To tutaj bije puls tysięcy osób, które przychodzą obejrzeć każdą kolejną edycję Szklarek.

KA SZKLANEJ MASY I PARA W PŁUCACH,CZYLI JAK POWSTAJE WAZON

Impreza organizowana przez Tadeusza Wrześniaka właściciela Hut Szkła, co roku przyciąga nawet kilkanaście tysięcy osób, nie tylko z okolic Staszowa, ale też z innych rejonów kraju a nawet z zagranicy. Właśnie w Sielcu można odbyć znakomitą wycieczkę po profesjach zarówno tych obecnych, ale też i dawnych, którymi przed laty zajmowali się rzemieślnicy tej części województwa świętokrzyskiego.

Wszystko zgromadzone jest wokół hutniczego pieca, gdzie za każdym razem odbywa się główny punkt wszystkich pokazów - wytop szkła na świeżym powietrzu. To jedyny taki pokaz na świecie. Nic więc dziwnego, że turyści przyjeżdżają na Szklarki z odległych stron, po to tylko aby zobaczyć kunszt staszowskich hutników na własne oczy, a przy odrobinie szczęścia samemu na kilka chwil stać się hutnikiem. Oprócz tego można było podziwiać szklane formy, które hutnicy wykonują w hutach szkła Tadeusza Wrześniaka. Bogactwo form i kolorów wzbudzało ogromne zainteresowanie.

POZNAĆ PIORUN BABY JAGI

Tegoroczna, piąta edycja tej imprezy zgromadziła w okolicach domu z bali około 8 tysięcy osób. Sygnał do rozpoczęcia dała Orkiestra Huty Szkła Tadeusza Wcześniaka, która punktualnie w południe zagrała dla pierwszych gości. Od tego momentu można było nie tylko spoglądać na pokaz hutników, ale też obejrzeć wielu innych wystawców, którzy przyjechali do Sielca.

Wśród malarstwa, haftów i wyrobów z wikliny można było posmakować walorów, które kryją w sobie gospodarstwa agroturystyczne. Hitem na stoiskach były różnego rodzaju nalewki i przetwory. - Pogoda jest dzisiaj dobra na nalewkę - mówi Wisława Jaworska z gospodarstwa agroturystycznego "Patchwork" z Nowej Huty. Kto odwiedził jej stoisko mógł przekonać się jak smakuje "Piorun Baby Jagi". Na stoisku Janiny i Kazimierza Czaban z Nowej Sarzyny w powiecie leżajskim, można było przekonać się, że róża to nie tylko piękny kwiat, ale też cenny składnik wielu przetworów i dań. Na tym stoisku królował sok różany i konfitura z płatków róży. - Trzeba się trochę napracować, ale efekt jest znakomity, proszę spróbować sernika - mówiła Janina Czaban.

OGÓLNOPOLSKIE ZMAGANIA PIĘKNYCH HUCUŁÓW

Szklarki to też znakomita impreza dla miłośników jazdy konnej. Podczas tej imprezy równolegle rozgrywane są Ogólnopolskie Zawody Hippiczne w ramach Świętokrzyskiej Ścieżki Huculskiej. W niedziele można było zobaczyć w akcji piękne konie huculskie i ich zmagania, między innymi w próbie dzielności, skokach przez przeszkody i konkursie zaprzęgów.

Oficjalne otwarcie imprezy nastąpiło o godzinie 15. Od tego momentu impreza nabierała rozpędu. Z każda chwilą w okolicach domu z bali pojawiało się coraz więcej osób. W miarę upływu czasu przybywało też atrakcji. Tegoroczne święto rzemieślników zyskało magiczną oprawę, miedzy innymi za sprawą Pawła Szretera z Warszawy, który swoim programem "Cyrkuśniki" oczarował publiczność. Uczestnik programu Mam talent potwierdził na scenie swoje ogromne umiejętności. Kolejnym znakomitym pokazem były wyczyny Krystiana Herby, którego trialowe akrobacje na rowerze bardzo spodobały się widzom oczekującym na koncert Kultu.

TYSIĄCE OSÓB PODZIWIAŁO POKAZY I ŚPIEWAŁO Z GWIAZDAMI

Tegoroczne koncerty na scenie zgromadziły blisko 10 tysięczną publiczność. Pierwszym z koncertów był występ formacji RZOZ, który rozpoczął się o godzinie 16.30. Zespół z bukowiny tatrzańskiej pokazał znakomite rockowe granie z nutą góralskiej energii. Było to idealne przygotowanie na kolejne gwiazdy. O godzinie 17 odbył się koncert Patrycji Markowskiej, natomiast o godzinie 19 wystąpił Kazik Staszewski z zespołem Kult.