Naprzód zaczął odważnie i w 10 minucie to on miał dobrą okazję na bramkę. Z rzutu wolnego strzelał Puchrowicz, ale bramkarz Hutnika zdołał odbić piłkę przed siebie. Po minucie było już jednak 1:0 dla gospodarzy, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Czajka zdobył prowadzenie. Naprzód w tym czasie grał nieźle, atakował, ale w 45 minucie stracił tzw. bramkę do szatni, co gospodarzom ustawiło taktykę na drugą połowę.
Trener Górecki próbował w przerwie zmobilizować swoich piłkarzy, ale ci ledwo wyszli z szatni stracili trzecią bramkę i losy meczu były już praktycznie rozstrzygnięte. Wprawdzie w 53 minucie po podaniu Artura Rusina bramkę zdobył Grzegorz Samburski, ale gości stać było w tym pojedynku jedynie na honorowe trafienie, a kolejne bramki zdobywali już tylko znacznie mocniejsi gospodarze.
Ryszard Górecki, trener Naprzodu: - Spodziewałem się znacznie lepszego wyniku. Kompletnie nie wyszedł nam ten mecz, w dodatku zawiedli mnie najbardziej doświadczeni zawodnicy na których bardzo liczyłem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?