Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Idolem Jana Wieczorkowskiego jest Marlon Brando

Kuba ZAJKOWSKI
Jan Wieczorkowski ma 37 lat. W 1997 ukończył studia w Akademii Teatralnej  w Warszawie.
Jan Wieczorkowski ma 37 lat. W 1997 ukończył studia w Akademii Teatralnej w Warszawie.
Do każdej roli przygotowuje się intuicyjnie. Lubi, gdy na planie może zaufać reżyserowi, a niedoścignionym ideałem jest dla niego Marlon Brando. Jana Wieczorkowskiego można oglądać w trzecim sezonie serialu "Teraz albo nigdy!", który mozemy oglądać w telewizji TVN.

- W "Teraz albo nigdy" coraz więcej czasu spędzasz z nową pracownicą twojego radia...

- Chodzi o Frankę (Aleksandra Szwed - przyp. red.), bardzo młodą protegowaną prezesa radia, która zostanie wydelegowana pod opiekę Marcina. Tym samym trafi wprost do paszczy lwa (śmiech). Na początku mój bohater będzie ją traktował z przymrużeniem oka, ale z czasem zacznie między nimi iskrzyć. W jednej ze scen Franka wyzna Marcinowi miłość…

- A on się przestraszy?

- Dla Marcina to dosyć dziwna sytuacja. W końcu nieczęsto 22-letnia dziewczyna wyznaje miłość facetowi starszemu od siebie kilkanaście lat! Jeszcze nie wiem, jak będą wyglądały ich relacje po tym wydarzeniu, ale może być ciekawie. Zwłaszcza, że podobno ze Stanów wróci Julia. I to z dzieckiem! Na pewno scenariusz się zagęści, co mnie bardzo cieszy. Będzie mniej paplaniny, a więcej dramaturgii.

- Czyli nowe odcinki oceniasz jak najbardziej pozytywnie?

- Mam wrażenie, że scenarzyści w końcu znaleźli idealne proporcje. Serial będzie bardziej zbalansowany, konkretny i dynamiczny.

- Może masz takie odczucia, bo zmienił się reżyser "Teraz albo nigdy!"?

- Tęsknimy za Grześkiem Kuczeriszką, który realizował poprzednie odcinki, ponieważ dobrze się z nim rozumieliśmy. To młody duchem facet, który daje aktorom dużo wolności. Maciek Dejczer też jest otwarty na propozycje, ale przy tym bardziej konkretny. Trzyma nas w ryzach. Są zupełnie inni, ale obu bardzo cenię.
- A jakich reżyserów nie lubisz?

- Takich, którzy nic nie kumają. Gdy przychodzę na plan, chcę ufać reżyserowi i mieć poczucie, że mnie pokieruje. Niestety, nie zawsze można na to liczyć. Owszem, mogę od czasu do czasu coś wymyślić, dyskutować, jeśli nie spodoba mi się jakieś rozwiązanie, zaproponować inne, ale są jakieś granice. Przecież to nie aktor ma reżyserować!

- Jak jeszcze, oprócz udziału w zdjęciach do "Teraz albo nigdy!", upływa ci teraz czas?

- Gram w spektaklu "Mężczyźni na skraju załamania nerwowego" w teatrze Bajka w Warszawie. Zresztą razem z Bartkiem Kasprzykowskim, którego znam z planu "Teraz albo nigdy!". To współczesna komedia ciesząca się sporym wzięciem, zawsze mamy komplet na widowni. Powoli szykuję się również do drugiej serii "Czasu honoru". Wiosną czeka mnie jeszcze praca na planie filmu fabularnego, ale na razie nie ma o czym mówić, ponieważ nie podpisałem żadnej umowy.

- Kiedy ruszą zdjęcia do nowych odcinków "Czasu honoru"?

- Pierwotnie mieliśmy zacząć pracę w marcu, ale w telewizji publicznej są zawirowania polityczne i ten termin się przesunął. Wiem, że podobny los spotkał ekipę "Londyńczyków". Cały czas czekamy i trudno mi powiedzieć, kiedy ostatecznie ruszą zdjęcia. Cieszę się na samą myśl o tym, co mnie czeka na planie, bo to bardzo wartościowy serial. Inaczej niż w produkcjach obyczajowych, gdzie jest łatwo i przyjemnie, pokazujemy inne, często dramatyczne oblicze życia. Dotykamy ponadczasowych wartości. No, ale nie może być inaczej, skoro akcja "Czasu honoru" rozgrywa się podczas II wojny światowej.

- Jak przygotowujesz się do kolejnych ról?

- Niedoścignionym ideałem pod tym względem jest dla mnie Marlon Brando. To, co dzisiaj robią aktorzy, by dobrze przygotować się do roli, on wykorzystywał już kilkadziesiąt lat temu. Nic nowego nie wymyślimy. Ja pracuję nad rolami intuicyjnie, nie kieruję się żadnymi regułami.

Dziękuję za rozmowę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie