STS Skarżysko-Kamienna - AKS Rzeszów 2:3 (25:20, 25:27, 23:25, 25:23, 12:15)
STS: Brojek, Akala, Lisowski, Pilarczyk, Staniewski, Michał Szumielewicz, Nieboj (libero) oraz Marcin Szumielewicz, Czekaj.
Wynik rywalizacji 3:0 dla AKS Rzeszów.
Podopieczni Konrada Korzeniowskiego przegrali pierwsze dwa mecze w Rzeszowie 0:3, ale do trzeciego pojedynku we własnej hali przystąpili na luzie i o mało nie sprawili niespodzianki w starciu z faworytem do awansu. W pierwszym secie zaskoczyli przyjezdnych i nim ci się spostrzegli, przegrali 20:25. W końcówce drugiego seta rzeszowianie wzięli się do roboty i wygrali na przewagi 27:25. Losy trzeciej partii również rozstrzygnęły się w końcówce, a w czwartej odsłonie gra od początku toczyła się pod dyktando miejscowych. Walka w piątym secie była wyrównana do stanu 9:9, potem już AKS odskoczył i to rzeszowianie będą grali w turnieju finałowym o awans do I ligi. - Gdy mieliśmy rywala na widelcu, to wtedy zaczynaliśmy popełniać błędy. Mówi się trudno… Ten sezon był dla nas historyczny, bo awansowaliśmy do czołowej czwórki - podsumował trener Korzeniowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?