III liga. Bez bramek w Małogoszczu. Wierna - Beskid 0:0

Mariusz Lniany, trener Wiernej Małogoszcz:

Mariusz Lniany, trener Wiernej Małogoszcz:

- Wrażenia po meczu są fatalne. Przeciwnik bronił się przez 90 minut, oddał tylko jeden strzał. My zmarnowaliśmy siedem dogodnych okazji do strzelenia gola.

Gospodarze przystąpili do tego spotkania bez Jana Kowalskiego, który musiał pauzować z powodu czerwonej kartki otrzymanej w pierwszym spotkaniu z Janiną Libiąż. Nie będzie też mógł zagrać w zbliżającym się pojedynku z Dalinem Myślenice.

- W dogodnych sytuacjach było 7:0 dla nas, a wynik był 0:0. Co niektórzy powinni sobie wziąć do serca to, że jak się jest w dobrej sytuacji, to trzeba trafić do bramki. Efekt jest taki, że mieliśmy wyraźną przewagę, a znowu nie odnieśliśmy zwycięstwa. Powinniśmy ten mecz wygrać i to wysoko, a tak podarowaliśmy przeciwnikowi dwa punkty - mówił po spotkaniu zawiedziony trener Mariusz Lniany.

Jeśli chodzi o sytuacje, to w 5 minucie Bartosz Malinowski z pięciu metrów strzelił w słupek, a miał przed sobą pustą bramkę. Później Tomasz Miernik w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. W 31 minucie Tomasz Kita przegrał bezpośredni pojedynek z golkiperem gości. W 52 minucie w dogodnej sytuacji był Piotr Pawłowski, ale po jego strzale głową piłka poszybowała nad poprzeczką. W ostatnich minutach ani Maciejowi Pastuszce, ani Piotrowi Kajdzie, który próbował przelobować bramkarza, nie udało się strzelić zwycięskiego gola. - Po takim meczu brakuje słów. Jak poprawiliśmy grę w obronie, to teraz zawodzi skuteczność i znowu tracimy punkty - dodał Mariusz Lniany