Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga: Dobili spadkowicza

Robert KACZMAREK [email protected]
Napastnicy Granatu: Michał Gajos (na pierwszym planie, z lewej) i Mateusz Fryc (w środku) zdobyli po jednej bramce w meczu z  Górnikiem Wieliczka.
Napastnicy Granatu: Michał Gajos (na pierwszym planie, z lewej) i Mateusz Fryc (w środku) zdobyli po jednej bramce w meczu z Górnikiem Wieliczka.
Granat odniósł drugie tej wiosny zwycięstwo na własnym boisku. Pokonał zdecydowanie Górnika Wieliczka 3:0

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

- W pierwszej połowie przeciwnik nam pomógł, w 25 minucie sprezentował kuriozalną bramkę, Mateusz Fryc mógł tylko dopełnić formalności. W drugiej części nasza dominacja była już wyraźna. Zdobyliśmy dwa gole i sięgnęliśmy po trzy punkty. Na boisku widać było różnicę, jaka dzieli w tabeli nasz zespół od Górnika. W sobotę jedziemy do Muszyny, powalczymy o zwycięstwo.

Trzecioligowi futboliści Granatu Skarżysko-Kamienna nie pozostawili złudzeń słabemu Górnikowi Wieliczka, pokonali małopolskiego spadkowicza na własnym boisku 3:0.

Skarżyscy piłkarze odnieśli drugie tej wiosny zwycięstwo u siebie. Sobotnie spotkanie w deszczu obejrzało niespełna sto osób, ale kibice ci mogli być zadowoleni z wyniku.

BRAMKA-KURIOZUM

Na początku nie było emocji i dopiero potem gospodarze zaczęli groźniej atakować. Najpierw strzał Klaudiusza Łatkowskiego z 10 metrów obronił Jerzy Czapla, potem bramkarz Górnika wygrał pojedynek sam na sam z Mateuszem Frycem. W 25 minucie miała miejsce kuriozalna sytuacja. Czapla wybiegł na 17 metr, chcąc wybić piłkę, o którą walczył Mateusz Fryc. Golkiper trafił tymczasem w… jednego ze swych obrońców. Futbolówka odbiła się od gracza Wieliczki, następnie od słupka, a do pustej bramki dobił ją Fryc.

Napastnicy Granatu: Michał Gajos (na pierwszym planie, z lewej) i Mateusz Fryc (w środku) zdobyli po jednej bramce w meczu z Górnikiem Wieliczka.

(fot. Zdjęcia Robert Kaczmarek )

ASYSTA GOLKIPERA

Drugą odsłonę Granat rozpoczął od kapitalnego uderzenia w 47 min. Asystę zaliczył golkiper skarżyszczan Konrad Majcherczyk, który wykopał piłkę aż pod pole karne Górnika. Tam opanował ją Michał Gajos i strzelił obok wybiegającego Czapli. - Na początku wiosny miał uszkodzony nadgarstek, później złapał rytm meczowy. Jest bardzo pożytecznym i skutecznym zawodnikiem naszej drużyny - chwalił Gajosa trener Granatu Ireneusz Pietrzykowski. Prowadzenie 2:0 uspokoiło miejscowych, szansę na trzeciego gola miał Mateusz Fryc. W 66 min. otrzymał dokładne podanie od Łukasza Kaczmarka, strzelił głową z około 10 metrów, ale obok słupka. Gościom nie udało się uzyskać honorowego trafienia, najlepszą szansę miał Mariusz Łyduch, lecz piłkę po jego uderzeniu sparował "Machy". Górnika dobił na dziesięć minut przed końcem Kaczmarek. Zakręcił lewą nogą z rzutu wolnego z około 19 metrów, zasłonięty Czapla nie zdołał wyłapać futbolówki, po chwili trzeci raz musiał ją wyjmować z siatki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie