Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga. Granat wywiózł cenny punkt z Andrychowa

RTK
fot. archiwum
Granat Skarżysko wywiózł cenny remis 1:1 z trudnego terenu w Andrychowie. Nasz zespół podzielił się punktami z tamtejszym Beskidem, mimo iż jako pierwszy stracił gola w sobotnim meczu.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

- Cieszę się, że chłopcy nie rozpamiętywali długo środowej porażki z Wolbromiem. W meczu z Beskidem pokazaliśmy swój charakter, bowiem po utracie gola szybko doprowadziliśmy do wyrównania. Nie było odpuszczania, lecz walka do końca. Wynik był sprawą otwartą. Generalnie z tego remisu należy być zadowolonym.

W poprzednią środę skarżyscy piłkarze po raz pierwszy w tym sezonie musieli przełknąć gorycz porażki, ulegli na własnym boisku Przebojowi Wolbrom 1:3. Czasu na rozpamiętywanie porażki zespół Ireneusza Pietrzykowskiego nie miał natomiast zbyt wiele, bowiem trzy dni później przyszło mu zmierzyć się na wyjeździe z Beskidem Andrychów. Szkoleniowiec Granatu nie widział tego rywala osobiście w akcji na boisku. Postanowił więc zastosować taktykę, która przyniosła skutki w wygranym meczu w Limanowej, tzn. wystawić dwóch defensywnych pomocników - Adama Imielę i Bartłomieja Strzębskiego, przed nimi zagrał jako ofensywny pomocnik Marcin Kołodziejczyk. Taktyka zdała egzamin, pierwszy i trzeci byli wyróżniającymi się graczami na boisku. Początkowe pół godziny upłynęły pod znakiem dominacji Granatu, znakomitych okazji nie wykorzystali jednak: Sławomir Jedynak, Michał Gajos i Robert Banaszek. Ostatni kwadrans należał natomiast do gospodarzy. Bramkarz Granatu Konrad Majcherczyk dwa razy ratował swój zespół z opresji, ale w 40 minucie sfaulował we własnym polu karnym szarżującego Przemysława Knapika. Nowotarski arbiter Grzegorz Noworolnik bez wahania podyktował rzut karny. Sam poszkodowany przestrzelił jednak obok bramki i wynik nadal pozostawał otwarty.

Po zmianie stron obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko, nie brakowało także sytuacji strzeleckich. Ze strony Granatu najlepsze okazje miał Banaszek. Dwa razy przegrał jednak pojedynki sam na sam z golkiperem Beskidu, potem minimalnie przestrzelił głową, a miał przed sobą pustą "świątynię" gospodarzy… Bramki padły dopiero w ostatnim kwadransie drugiej połowy. W 75 minucie prowadzenie objęli miejscowi. Mirosław Kmieć z rzutu wolnego precyzyjnie zakręcił piłkę na "długi" słupek, ta wylądowała w siatce. Granat musiał odrabiać straty, potrzebował na to zaledwie trzech minut. Marcin Kołodziejczyk zacentrował z rzutu wolnego na pole karne Beskidu, Michał Prus-Niewiadomski uprzedził andrychowskich obrońców i głową dobił futbolówkę do bramki. Zapewnił tym samym cenny punkt swojej drużynie. Dla "Prusika" mecz nie był jednak do końca udany, po jednym ze starć defensor Granatu złamał bowiem palec u nogi.
Beskid Andrychów - Granat Skarżysko-Kam. 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Mirosław Kmieć 75 min., 1:1 Michał Prus-Niewiadomski 78.

Beskid: Góra - Kaczmarczyk, Kliber, Zalewski Ż, Zając - Kruk, Kmieć, Sobala, Adamus - Knapik, Chowaniec.

Granat: Majcherczyk 6 - Chrzanowski 7, Basąg 6, Prus-Niewiadomski 7, Michał Kołodziejczyk 6 - Gajos 6, Imiela 6 Ż, Strzębski 6, Marcin Kołodziejczyk 7 - Jedynak 1, Banaszek 5.

Zmiany: Granat: 10' Rzeszowski 3 za Jedynaka, 65' Stawiarski 1 za Rzeszowskiego, 85' Brudek nie klas. za Banaszka. Sędziował: Grzegorz Noworolnik z Nowego Targu. Widzów: 500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie