Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy Akamit Bodzentyn:
Bogusław Dąbrowski, trener Łysicy Akamit Bodzentyn:
- Mecz z Górnikiem był przecięty. W grze obu zespołom przeszkadzał wiatr, dlatego gra najczęściej toczyła się w środkowej części boiska. Po większości dośrodkowań piłka wylatywała poza boisko.
Jednym z głównych aktorów spotkania w Bodzentynie był wiatr, który przeszkadzał w grze obu zespołom. Próby zagrywania górnej piłki w większości przypadków kończyły się tym, że futbolówki, albo nie trafiały do adresata, albo wylatywały poza boisko.
Mimo złych warunków gospodarze w 18 minucie stworzyli jedną z nielicznych w tym spotkaniu sytuacji podbramkowych, po której objęli prowadzenie. Krzysztof Trela wykorzystywał rzut wolny, zagrał w pole karne do wbiegającego Patryka Baruchy, który strzałem z czternastu metrów pokonał golkipera gości Sebastiana Kosiorowskiego. Do przerwy oba zespoły nie miały za wielu okazji na strzelenie gola, dlatego wynik nie uległ zmianie.
Po przerwie gra wyglądała podobnie do pierwszej części spotkania. Większość gry toczyło się w środkowej strefie boiska. Obie drużyny rzadko stwarzały sobie sytuacje podbramkowe, a jeśli nawet im się to udało, to nic z nich nie wynikało, ponieważ strzały były niecelne, albo dobrze bronili bramkarze. Po niezbyt emocjonującym widowisku Łysica wygrała na własnym boisku z Górnikiem Wieliczka 3:0, zdobywając pierwsze punkty na wiosnę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?